'CUDU NIE BYŁO' KOMENTARZ PO OSTATNIM GONGU

Sławomir Ciara, Informacja własna

2018-03-17

W tegorocznym memoriale Feliksa Stamma dominowali Kazachowie i Rosjanie, których to walkami emocjonowała się zgromadzona, w stołecznej hali przy ulicy Nowowiejskiej, nieliczna widownia. W finałach w ringu też pojawili się pięściarze z Mongolii, Jordanii i Kataru. A co z biało-czerwonymi. O najwyższy stopień podium rywalizował jedynie 19 latek. Był nim Damian Durkacz, który został pokonany (1:4 na punkty) przez Kazacha Ibragimowa. - Przewyższał mnie siłą fizyczną – powiedział po zakończonym pojedynku Damian Durkacz. Tymczasem podopieczny Ireneusza Przywary jest młodym, obiecującym pięściarzem i przed nim olimpijski ring stoi otworem. Pozostali, niestety trochę zawiedli. Choć nasz rodzimy olimpijski boks zalicza się do drugiej ligi Europy, a za światową czołówką jesteśmy daleko. Nie oszukujmy się, iż ciężko będzie biało-czerwonym stanąć i zaistnieć w Tokio na olimpijskim ringu, a marzeniem ściętej głowy jest wywalczenie medalu. Klątwa Wojciecha Bartnika trwa i w najbliższych latach trwać będzie nadal. Obym się mylił...

Usprawiedliwieniem rywalizacji polskich pięściarzy może być fakt, iż narodowa kadra walczyła w niepełnym składzie (cześć kadrowiczów w tym samym czasie przebywała w Niemczech na zgrupowaniu).

Brakuje liderki

Co do startu kobiet. Tu liczyliśmy na nieco więcej. Polki, które kilka lat temu jeszcze zaliczały się do światowej elity, obecnie do niej tracą dystans. Ta odległość staje się coraz większa i za jakiś czas trudno ją będzie nadrobić. Na dzisiaj w reprezentacji narodowej nie mamy liderki, gdzie dawniej numer jeden była nią Karolina Michalczuk, dalej Sandra Drabik czy Karolina Koszewska (panieńskie nazwisko Łukasik). W zakończonym turnieju Stamma żadna z naszych pań nie zdołała awansować do finałowej konfrontacji. Kibice mogli zadowolić się jedynie czterema brązowymi medalami: Jaśminy Zapotocznej, Anety Rygielskiej, Karoliny Koszewskiej oraz Elżbiety Wójcik.

Mistrz podsumował

Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys, może i zastój, i na majowych mistrzostwach Europy polskim pięściarkom wieść się będzie znacznie lepiej. Jesteśmy przecież gospodarzami tej znaczącej imprezy. Nadmorskie Władysławowo czeka.

Na koniec komentarza przytoczę wypowiedź, ostatniego polskiego mistrza olimpijskiego z 1976 roku, Jerzego Rybickiego - Tegoroczny turniej Feliksa Stamma stał na bardzo wysokim poziomie – podsumował nasz czempion na antenie TVP Sport. Jednak cóż z tego, skoro do wysokiego poziomu Polakom dużo brakuje, bo trzydzieści lat czekania na taki poziom zrobiło swoje.

Od red. Sławomir Ciara, były pięściarz, trener. Od 1990 roku dziennikarz sportowy-komentator boksu. Od 2014 korespondent www.bokser.org. Prowadzi autorskiego bloga. Absolwent AWF Wrocław (wydział trenerski i nauczycielski).