GOŁOWKIN I ALVAREZ ZGODNI CO DO JEDNEGO: REWANŻ BĘDZIE INNĄ WALKĄ

Redakcja, Informacja prasowa

2018-02-28

- Obaj będą już innymi zawodnikami. Ich pierwsze spotkanie było wielką walką, lecz rewanż zapowiada się jeszcze ciekawiej - przekonuje Tom Loeffler, promotor Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO), reklamując jego potyczkę numer dwa z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO). Dwaj wielcy mistrzowie spotkają się ponownie 5 maja na ringu w T-Mobile Arena w Las Vegas.

Kazach będzie bronił pasów WBA/WBC/IBF wagi średniej. Lepszy z tej dwójki zasiądzie na tronie zestawień P4P. We wrześniu ubiegłego roku sędziowie wytypowali remis.

- To będzie nowe rozdanie, zupełnie inna walka i nic się nie powtórzy z naszego pierwszego starcia. Wszystko będzie wyglądało inaczej - przekonuje "GGG".

- Widzieliście za pierwszym razem, że obaj bardzo chcieliśmy wygrać i to akurat się nie zmieni. W rewanżu obaj poszukamy zwycięstwa przez nokaut - podkręca atmosferę Canelo. - W naszym wrześniowym pojedynku Gołowkin obawiał się moich kontr, dlatego nie otwierał się zbytnio i atakował trochę zachowawczo. Ale nic dziwnego, bo ja go zraniłem, a on mnie ani razu - dodał Meksykanin.

- Przecież my wygraliśmy pierwszą walkę w rundach osiem do czterech. Nie będziemy więc na siłę zmieniać tego, co działało za pierwszym razem - irytuje się Abel Sanchez, szkoleniowiec kazachskiego mistrza wagi średniej.

- Mam dla rywala sporo szacunku, jednak w ogóle się go nie obawiam. Ludzie przepowiadali, że on mnie znokautuje. Nie zrobił tego. W rewanżu natomiast ja znokautuję jego. Wydawało mi się, że zrobiłem wystarczająco dużo, by wygrać już we wrześniu. Sędziowie orzekli inaczej, dzięki czemu dojdzie do naszego rewanżu i wygram w taki sposób, że nie pozostawię już żadnych wątpliwości. Będę bardziej agresywny, zmienię parę rzeczy i choć nie będzie łatwo, to wygram przed czasem - dodał Alvarez.

TU ZNAJDZIESZ WSZYSTKO O REWANŻU GOŁOWKINA Z CANELO >>>

- Odrobiliśmy nasze zadanie domowe i wiem co muszę robić, by tym razem wygrać. Po ostatnim gongu po naszej pierwszej potyczce czułem się nadal mocny i byłem pewien, że wygrałem. Nie będę się bawić w przepowiednie, ale mogę wam obiecać dwie rzeczy. Po pierwsze, walka potoczy się zupełnie inaczej, a po drugie znów będzie to wielkie widowisko - dodał Gołowkin.