JOSHUA CHCE ZOSTAĆ POLITYKIEM. 'MAM WIELE DO POWIEDZENIA'

Zunifikowany mistrz wagi ciężkiej Anthony Joshua (20-0, 20 KO) zapowiedział, że po zakończeniu kariery bokserskiej spróbuje swoich sił w polityce.

W wywiadzie udzielonym stacji ITV Joshua stwierdził, że "to, co będę robić poza ringiem, będzie ważniejsze od tego, co robię w ringu". 28-latek chce się skupić na pomaganiu mniejszościom i wszystkim potrzebującym.

- To, co robię w ringu, to dobra zabawa, ale tylko praca. Sądzę, że pomaganie ludziom stanowi prawdziwy cel w życiu. Myślę, że to będzie stanowić moje prawdziwe dziedzictwo. Cieszę się walką w ringu, ale kiedy skończę, będę miał czas na inne sprawy - oznajmił.

28-latek już teraz udziela się społecznie, np. poprzez odwiedzanie szkół i zakładów karnych.

- Pomagamy zmieniać życie dzieci. Kiedy je zmieniasz, zmieniasz również życie matki, ojca, cioć, wujków, kuzynów, dzieci kuzynów. Zmieniasz całą gospodarkę w rodzinie. To właśnie chcę robić - stwierdził.

Przeprowadzająca wywiad dziennikarka zwróciła uwagę, że Joshua mówi jak dyplomata. Zapytała więc wprost, czy myśli o karierze politycznej.

- Na sto procent. Mam wiele do powiedzenia - szybko odparł bokser.

Joshua byłby już kolejną światową gwiazdą boksu w polityce. Witalij Kliczko, który także był mistrzem wagi ciężkiej, sprawuje obecnie urząd mera Kijowa, z kolei Manny Pacquiao zasiada w filipińskim Senacie i przymierzany jest nawet do pełnienia funkcji prezydenta kraju.