ANTHONY YARDE: JUŻ TERAZ BIJĘ RÓWNIE MOCNO JAK KOWALIOW

Anthony Yarde (14-0, 13 KO) powróci do akcji 10 lutego w Londynie, broniąc pasów WBO European i interkontynentalnego tytułu WBO wagi półciężkiej. Jego opiekunowie szukają mu takich rywali, którzy wytrzymaliby jak najdłużej i dali odpowiednią ilość rund. Kimś takim ma być twardy Tony Averlant (26-9-2, 5 KO).

Zbudowany niczym kulturysta 26-latek w ostatnim starcie przejechał się po Nikoli Sjeklocy, który wcześniej nigdy nie przegrał przed czasem, choć mierzył się z kilkoma osiłkami. Kolejną ofiarą londyńczyka ma być właśnie Francuz, w przeszłości dwukrotny pretendent do tytułu mistrza Europy.

- Miniony rok była dla mnie udany. W tym, który właśnie się zaczął, chciałbym stoczyć cztery, może nawet pięć walk. Wciąż przecież uczę się i nabieram doświadczenia, więc potrzebuję pozostać aktywny. Nie wiem nic o najbliższym przeciwniku, lecz o wcześniejszych czternastu również nic nie wiedziałem. Promotor robi swoją robotę, a ja swoją już między linami. W boksie olimpijskim nie studiuje się rywali, więc w zawodowym również nie przywiązuję do tego większej uwagi. Skupiam się przede wszystkim na sobie - mówi pewny swego bombardier.

- Już teraz biję przynajmniej tak mocno jak Kowaliow i Stevenson, o ile nie mocniej. Moim celem jest zdobycie tytułu mistrza świata - dodał Yarde.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 18-01-2018 11:59:32 
Dobrze rokujący ofensywny pięściarz, niemniej czeka go jeszcze solidna weryfikacja, a potencjalnych testerów

w tej kategorii wagowej, jest bez liku i warto śledzić jego poczynania, bo z tej mąki

będzie chleb.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 18-01-2018 16:50:11 
Kibicuję mniejszej Joshule od walki z Nemesapatim..
Averlanta choc ten dośc odporny na ciosy, także zdemoluje..
 Autor komentarza: cortexo
Data: 18-01-2018 17:25:30 
a moim zdaniem nie ma żadnego przypadku w tym, że on cały czas obija nic nie znaczących Węgrów. Prezentuje się świetnie na tle niewymagających przeciwników, którzy - statystycznie - razem przegrali 80% swoich walk. Gość jest kreowany na mistrza, ale jak dotąd nie pokonał nikogo istotnego, nie został nijak przetestowany. Gdyby nie było obaw co do jego dyspozycji, na pewno miałby już bardziej wymagających przeciwników. Jestem zdania, że Angole kręcą hajp, żeby go dobrze sprzedać w pierwszej mistrzowskiej walce, którą - w tak mocno obsadzonej kategorii - przegra z kretesem.
 Autor komentarza: sjerrg
Data: 18-01-2018 18:01:20 
Z tej mąki będzie chlep
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.