SAUNDERS ŁATWO OGRAŁ LEMIEUX

Redakcja, Informacja własna

2017-12-17

Daniel Jacobs stwierdził kilka dni temu, że jeśli nie padnie przypadkowy cios, wówczas Billy Joe Saunders (26-0, 12 KO) stosunkowo łatwo upora się z mocno bijącym Davidem Lemieux (38-4, 33 KO). I wszystko to się potwierdziło.

Były mistrz świata wagi średniej organizacji IBF nie miał tak naprawdę nic do powiedzenia w konfrontacji z aktualnym championem World Boxing Organization. Brytyjczyk kąsał prawym jabem, znakomicie pracował nogami i tułowiem, przepuszczając większość akcji rywala w powietrze. W pierwszej połowie siódmej rundy Saunders dwukrotnie wstrząsnął przeciwnikiem, ale nie podpalał się i konsekwentnie robił swoją robotę. Najlepiej przebieg walki oddaje zresztą punktacja - 117:111, 118:110 i 120:108.

- Mam nadzieję, że doczekam się teraz walki z Canelo - powiedział po wykonanej robocie niepokonany Anglik.

- On obrał świetną taktykę. Dużo się ruszał i nie mogłem go upolować. Nie podjął otwartych wymian i moim zdaniem nie tak powinien boksować prawdziwy mistrz - narzekał trochę kanadyjski bombardier. Dziś wyjątkowo bezradny...

W rzeczywistości trudno było wskazać jakąkolwiek rundę na rzecz pretendenta. Oto jak wyglądały statystyki ciosów.

Saunders 430/165 (38%), Lemieux 356/67 (19%)

- Chciałem go ułożyć do snu, ale dostawałem wskazówki, by się nie spieszyć, a że Dominic Ingle to najlepszy trener i to właśnie dzięki niemu jeszcze boksuję, słuchałem się i konsekwentnie realizowałem założenia taktyczne - dodał mistrz WBO.

SAUNDERS Z GOŁOWKINEM LUB CANELO WE WRZEŚNIU 2018? >>>