JACKSON: KOWALIOW CHLEJE JAK SZALONY, WYSTARCZY OBIĆ MU TUŁÓW

Redakcja, SecondsOut

2017-11-12

John David Jackson przyznaje, że nie był zaskoczony, kiedy jego podopieczny Siergiej Kowaliow (30-2-1, 26 KO) został w rewanżu zastopowany po ciosach na tułów przez Andre Warda (32-0, 16 KO). Jak twierdzi, nie mogło być inaczej w przypadku kogoś, kto spożywa tyle alkoholu.

Rosjanin po raz drugi przegrał z Amerykaninem w czerwcu bieżącego roku. Rozstrzygnięcie wzbudziło kontrowersje, bo ciosy Warda, po których sędzia przerwał walkę, były bite na granicy faulu. Jackson uważa jednak, że arbiter postąpił słusznie, a takiego scenariusza - porażki po uderzeniach na dół - obawiał się już przed pojedynkiem.

- Powiem tyle, że kiedy zaczniesz obijać korpus kogoś, kto chleje wódkę jak szalony, to go zastopujesz. Na tydzień przed walką powiedziałem Donowi Turnerowi, mojemu asystentowi, że jak Ward będzie bić na tułów, to już po tym gościu. No i tak się stało - oznajmił.

Jackson i Kowaliow zakończyli po tym pojedynku współpracę. Ich relacje już od dłuższego czasu nie były najlepsze, a amerykański trener nie ma dzisiaj niczego dobrego do powiedzenia na temat rosyjskiego zawodnika.

- To niewdzięczny człowiek. Został mistrzem i zrobił się arogancki. Twierdził, że do wszystkiego doszedł sam. Narzekał na wszystkich wokół, skarżył się, że nikt go niczego nie uczy, psioczył na promotorów i na mnie. OK, tyle że jak zaczynałem cię trenować, to miałeś cios, ale nie umiałeś boksować. I ja go niczego nie uczyłem... Niech mu będzie - powiedział.

Kowaliow, już z nowym trenerem w narożniku, wróci na ring 25 listopada w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie Wiaczesław Szabrański (19-1, 16 KO), a w stawce znajdzie się wakujący pas WBO w kategorii półciężkiej.