GOŁOWKIN: ON ZAJĄŁ SIĘ TAŃCEM - CANELO: TRZY RAZY GO ZRANIŁEM

Redakcja, ESPN

2017-09-17

- Wywierałem na nim presję i moim zdaniem zasłużyłem na zwycięstwo - mówi połowicznie tylko zadowolony Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO), który po dramatycznym, pięknym boju, zremisował z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO).

- Oddałem mu może cztery rundy. Słyszeliście zresztą reakcję trybun. Teraz ludzie wiedzą, kto tak naprawdę jest mistrzem. Kontrolowałem pojedynek lewym prostym. Prawa ręka często nie trafiała, ale tylko dlatego, że Canelo nie prezentował meksykańskiej szkoły boksu. To ja boksowałem jak Meksykanin. Alvarez zajął się tańcem. Jestem w każdym bądź razie gotowy na rewanż. Takie werdykty nie są dobre dla boksu. To ja wywierałem presję i dążyłem do "big drama show" - dodał Gołowkin.

- Rewanż? Tym razem zaczęlibyśmy takim ostrym pressingiem od samego początku. Niepotrzebnie daliśmy Canelo w niektórych pierwszych rundach trochę luzu. Mój zawodnik wygrał osiem rund. W ewentualnym rewanżu nacieralibyśmy od samego początku - wtrącił Abel Sanchez, szkoleniowiec "GGG".

- W pierwszej rundzie chciałem sprawdzić, co on ma, ale jego siła nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Moim zdaniem wygrałem osiem z dwunastu rund - mówi w podobnym tonie, tylko po drugiej stronie barykady, równie niepocieszony Meksykanin.

- Kontrowałem Gołowkina i przynajmniej trzykrotnie nim wstrząsnąłem. Czuję frustrację po tym remisie. Jeśli ludzie będą chcieli rewanżu, to go dostaną. Tym razem wygram - dodał Alvarez.

Wobec remisu Kazach utrzymał tytuły mistrza świata wagi średniej organizacji WBC, WBA i IBF.