TONY YOKA POZNAŁ NAZWISKO DRUGIEGO RYWALA

Znakomity Tony Yoka (1-0, 1 KO), mistrz świata i olimpijski w wadze super ciężkiej, wkrótce ma nawiązać do tradycji swoich wielkich poprzedników i powalczyć o najwyższe laury w gronie zawodowców w królewskiej kategorii. Po udanym debiucie, Francuz kolejny bój stoczy 14 października w Paryżu. Właśnie poznał nazwisko rywala.

Yoka od kilku miesięcy trenuje w Kalifornii pod okiem znanego Virgila Huntera. Na początku czerwca wygrał przez nokaut w zaledwie pięć minut, a teraz naprzeciw niego stanie ważący w okolicach 120 kilogramów niezły Amerykanin Jonathan Rice (7-2-1, 4 KO). O wszystkim poinformował Richard Schaefer, promotor Yoki i szef grupy Ringstar Promotions.

Rice notuje serię trzech ciekawych zwycięstw. Z faworyzowanym Yoką spotka się na dystansie sześciu rund.

Francuz sięgnął po złoto olimpijskie w zeszłym roku w Rio. Mistrzem świata został dwa lata temu. Miejcie na niego oko!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Squirt
Data: 08-09-2017 11:03:55 
2 rywal i już z 90 miejsca no to jest coś
Gloryfikowany na tym portalu Izu Ugonoch do niedawna jeszcze bił sie z patałachami z ok 250-300 miejsc z boxreca...
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 08-09-2017 11:20:03 
Co z tego, że z 90tego jak jego rekord wcale się nie różni niż kogoś z 600tnego. Myślisz, że niedzielnego kibica obchodzą rankingi? Na to trzeba spojrzeć w ten sposób: Bokser 1-0 walczy z Bokserem 7-2 i inaczej to wygląda ;) Wszystkie inne współczynniki można zignorować - tak samo jak te 10 czy 15 pierwszych zawodowych walk gdzie zawodnika się dopiero buduje. Tym samym tokiem myślenia Szpilka w 2 walce HW pokonał rywala 8-0 i co? Nic. Zasada 20stu pierwszych walk zawodowych - wielu mistrzów miało ją w rekordzie. Teraz jest inaczej, dostęp do internetu i mamy wszystko na papierze.

https://www.youtube.com/watch?v=uuSy4wIj1f4 - ładnie śpiewa ten Amerykanin
 Autor komentarza: CELko
Data: 08-09-2017 11:22:23 
Ugunoh w cruiser na sparingach był podobno nokautowany
 Autor komentarza: teanshin
Data: 08-09-2017 11:28:02 
1 walka a koncie, sie poczeka sie zobaczy.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 08-09-2017 13:32:10 
Squirt chłopcze, może warto zwrócić uwagę na to że Izu nie miał kompletnie żadnej kariery amatorskiej, przed debiutem w wadze ciężkiej miał ponad dwa lata przerwy w występach, i jest po prostu dużo mniejszym talentem niż Yoka, a na portalu wzbudzał zainteresowanie (stwierdzenie, że był gloryfikowany to kolosalna przesada) bo jest Polakiem, który trenował w gymie z mistrzem świata, i prezentował się w ringu bardzo obiecująco.
Naprawdę jak się weźmie pod uwagę okoliczności to cała sprawa jest prostsza matołku :)
 Autor komentarza: Squirt
Data: 08-09-2017 13:41:56 
Steroid dorosły twardzielu :) ja tylko wciąż nie mogę wyjść ze zdziwienia w jaki to piękny sposób Izu przegrywa swoją najważniejszą walkę według wielu na tym portalu.
Baltazerre większy i wywierał presje, Jakoś RoJ Dżons Dżónior poradził sobie z większym w HW ale zaraz zaraz zacznie się że był wybitny itp.
Moim daniem gówno prawda albo ktoś jest naprawdę dobry i wtedy można taką osobę podziwiać/gloryfikować albo jest do bani i wtedy szkoda słów...
Zresztą co ja tu bedę pisał Steroid dorosły człowieku który zjadłeś zęby na tym sporcie, co by nie zrobił nasz "polak" przegrał/wygrał/połamał sobie ręce to i tak to będzie w najlepszym stylu według użytkowników tego portalu. Pozdrawiam Cię przeserdecznie steroidzie samcu alfa XD
 Autor komentarza: showtime123
Data: 08-09-2017 13:42:30 
Na początku kariery on powinien walczyć co chwile a nie co pare miesięcy.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 08-09-2017 14:09:13 
Widzisz ja po prostu jako pierwsze kwestionuje Twoje stwierdzenie że był gloryfikowany. Owszem wzbudzał pewne zainteresowanie i nadzieje, bo to wciąż mocno perspektywiczny jak na polskie warunki pięściarz wagi ciężkiej ale chyba nie do końca rozumiesz znaczenie słowa gloryfikowany.
Proponuję dokształcić się w tej materii :)
Zresztą bije od Ciebie dziecięca naiwność (co wcale nie znaczy, że jesteś młody, bo niektórzy są mentalnymi naiwnymi dziećmi do starości i to jest wtedy dopiero dramat) i u Ciebie jest wszystko czarne albo białe: "albo ktoś jest naprawdę dobry i wtedy można taką osobę podziwiać/gloryfikować albo jest do bani i wtedy szkoda słów..."
A Izu jest kimś własnie po środku. Nie jest wybitny, i wcale nie był gloryfikowany, ale jednak pokazał niezłe umiejętności ofensywne i przy mizerii jaką mamy w wadze ciężkiej (w Polsce) wzbudza on pewne nadzieje. Ot i cała tajemnica. Bliższa koszula ciału.
 Autor komentarza: Squirt
Data: 08-09-2017 18:09:00 
Nie chodzi mi o to że jest słaby tylko nie rozumiem tych zachwytów nad pięściarzem średniej półi ale oczywiście musiałeś wyłapać mnie za słówka że tylko widzę czarne i białe itp jakie to typowe na tym portalu :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.