NIE BĘDZIE DALSZEJ WSPÓŁPRACY TRENERA ŁAPINA Z ANDRZEJEM WAWRZYKIEM

Łukasz Furman, Informacja własna

2017-09-01

- Każdy ma jakieś swoje zasady i się ich trzyma - mówi trener Fiodor Łapin, nawiązując do sprawy Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO). Znany szkoleniowiec podkreślił, że choć wierzy swojemu podopiecznemu, to ich współpraca dobiegła końca w momencie, gdy Andrzej wpadł na jednej z wyrywkowej kontroli antydopingowej.

Wawrzyk był już na ostatniej prostej przygotowań do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC z Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO), amerykańskim królem nokautu. Przeprowadzone przez agencję antydopingową VADA badanie dało wynik pozytywny na obecność stanozololu. Potem Andrzej udowodniał, że zakazana substancja była w jednej z odżywek, ale kara go nie ominęła i walka życia przeszła mu obok nosa. A teraz trener Łapin potwierdził, że jego dalsza współpraca z Andrzejem jest niemożliwa, w zgodzie z jasnymi regułami, jakie panują w jego grupie.

- Lubię Andrzeja, wierzę w to, że nie wziął nic świadomie, ale u nas w grupie są jasne i klarowne zasady. Żałuję, że tak się stało, lecz wszyscy chłopcy wiedzą, jakie u nas panują zasady. Nawet jeśli wpadka była ze zwykłej głupoty - powiedział szkoleniowiec, który doprowadził Włodarczyka i Głowackiego do tytułu mistrza świata.

Wcześniej trener Łapin wykluczył również możliwość współpracy z Arturem Szpilką (20-3, 15 KO), który pozostawił go po wygranej nad Tomkiem Adamkiem i wyjechał na podbój Ameryki. Teraz "Szpila" wrócił do kraju i szuka nowego szefa do swojego narożnika.

OFICJALNE OŚWIADCZENIE A. WAWRZYKA >>>

Już wkrótce na łamach BOKSER.ORG rozmowa z Fiodorem Łapinem - między innymi o sytuacji Wawrzyka i Szpilki, ale również przygotowaniach Głowackiego oraz Włodarczyka do turnieju WBSS.