GERVONTA DAVIS: PRZEJMĘ PAŁECZKĘ OD MAYWEATHERA
Gervonta Davis (18-0, 17 KO), największy talent w stajni Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO), zamierza błyszczeć 26 sierpnia w hali T-Mobile Arena w Las Vegas, gdzie jego promotor zmierzy się z Conorem McGregorem.
Tuż przed walką wieczoru 22-letni Davis będzie bronić tytułu IBF w wadze super piórkowej w konfrontacji z Francisco Fonsecą (19-0-1, 13 KO).
- Jestem bardzo podekscytowany, że zaboksuję przed pojedynkiem wieczoru na największej gali w historii sportów walki. Chcę dać świetne show wszystkim w hali i tym, którzy kupią PPV. Dziękuję mojemu zespołowi za tę niesamowitą szansę. Jestem gotowy przejąć pałeczkę od Floyda Mayweathera - oznajmił najmłodszy obecnie amerykański mistrz świata w boksie zawodowym.
Na zbliżającej się wielkimi krokami gali dojdzie do jeszcze jednej walki mistrzowskiej. Nathan Cleverly (30-3, 16 KO) będzie w niej bronić regularnego tytułu WBA w dywizji półciężkiej. Jego rywalem będzie Badou Jack (21-1-2, 12 KO), inny zawodnik Mayweather Promotions.
Tutaj będzie znacznie łatwiej, bo jest między nimi duża różnica wieku. Wasyl jest 6 lat starszy, więc teoretycznie będzie już past prime w momencie, gdy Davis będzie u szczytu formy. Arum powinien szumieć teraz o tej walce ile wlezie, żeby postawić Floyda pod ścianą - w końcu Davis to mistrz, więc niech walczy z najlepszymi. Mam tylko nadzieję, że jeśli TMT rzeczywiście będą chcieli przeczekać Wasyla, wciskając kit o "budowaniu walki" przez kilka lat, to Ukrainiec ich oleje i pójdzie swoją drogą - czyt. wyżej, bo tam będzie miał co robić. No i niech mu Arum załatwi unifikację, bo walki takie jak z Marriagą czy rewanż z Salido to tylko strata cennego czasu. Niech uderzają w Berchelta i Corralesa, a jak Davis nie będzie skory do walki to do góry po nowe wyzwania.
Pozatym Davis, pomimo skillsów zebrał ogromną falę krytki za to, że jest cipą i boi się Vasyla.
Juz nawet nie chodzi o to, że Floyd nie chce żeby on z nim walczył. Chodzi o to, że sam Davis boi sie Łomaczenki.
Pozatym Davis, pomimo skillsów zebrał ogromną falę krytki za to, że jest cipą i boi się Vasyla.
Juz nawet nie chodzi o to, że Floyd nie chce żeby on z nim walczył. Chodzi o to, że sam Davis boi sie Łomaczenki.
Rzeczywiście, zupełnie zapomniałem. Floyd nie cierpi Aruma - i dlatego walczył z Pacmanem, dając zarobić Bobowi olbrzymią kasę...