MARQUEZ: NOKAUTU NA PACQUIAO NIE DA SIĘ ZAPOMNIEĆ

Po ogłoszeniu w tym tygodniu emerytury słynny Meksykanin Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) wskazał nokaut na Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) jako jedną z najwspanialszych chwil w swojej karierze.

Meksykanin i Filipińczyk boksowali ze sobą czterokrotnie. Pierwsza walka zakończyła się remisem, a dwie kolejne wygrał "Pac Man", choć werdykt sędziów w każdej z tych trzech potyczek budził dyskusje. Rozstrzygnięcie, które nie przyniosło żadnych wątpliwości, nadeszło w końcu w grudniu 2012 roku, gdy w szóstej rundzie batalii w Las Vegas Marquez ciężko znokautował swojego wielkiego rywala.

- To była chwila nie do zapomnienia, nie tylko dla mnie, ale i dla wszystkich kibiców. Przed Mannym byli jednak też inni trudni i silni rywale, mistrzowie świata. Dobrze pamiętam walki z Juanem Diazem, Marco Antonio Barrerą, Michaelem Katsidisem, Joelem Casamayorem, a jak cofniemy się jeszcze bardziej, to trzeba wspomnieć o pojedynkach z Agapito Sanchezem czy Cedrikiem Mingo, trudnymi rywalami z początku mojej kariery. To właśnie te walki, które stoczyłem przed tymi z Pacquiao, sprawiły, że mogłem się zmierzyć z Filipińczykiem, który swego czasu był najlepszym bokserem bez podziału na kategorie wagowe. Ten nokaut z 8 grudnia 2012 roku to na pewno coś niezapomnianego - stwierdził niespełna 44-letni "Dinamita".

Marquez ostatni pojedynek stoczył w maju 2014 roku, zwyciężając jednogłośnie na punkty Mike'a Alvarado. Jak powiedział, na emeryturze zamierza spędzać więcej czasu z rodziną, ale jednocześnie pozostanie blisko pięściarstwa. Chce otworzyć szkołę boksu, poza tym nadal będzie pracować jako ekspert dla hiszpańskojęzycznej telewizji ESPN Deportes.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MONTE
Data: 05-08-2017 16:23:05 
Myślę, że gdyby odszedł w innym terminie poświęcono by mu znacznie większa uwagę.
 Autor komentarza: championn
Data: 05-08-2017 16:30:09 
Ehhhh Dinamita, pamiętam jak jerałem się nim i innymi z niskich wag za małolata.
JMM to uosobienie przysłowiowego "meksyku"
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 05-08-2017 20:20:10 
Ten nokaut na Pac-Manie cudeńko, tak jak 1 runda w 2004roku, ale jeszcze walka wtedy 35-letniego JMM z młodym 25 letnim mistrzem WBA,IBF,WBO w wadze lekkiej Juanem Diazem utkwiła mi w pamięci, link do krótkiego skrótu:

http://tnij.xyz/dsn
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 05-08-2017 20:28:05 
Tu końcowe akcje JMM vs. Diaz :
Kto nie widział serdecznie polecam, ale zachęcam do obejrzenia, albo linku powyżej, albo całej walki :

http://tnij.xyz/dso

To była walka 2009 roku.
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 06-08-2017 00:00:02 
Tak a propo to jeszcze jeden gość zakończył teraz karierę, a mianowicie Timothy Bradley.

Tu skrót jego walki z Provodnikovem, to była walka roku 2013.

To było też coś niesamowitego.

http://tnij.xyz/dst


P.S. Tak mnie wzieło na wspomnienia...:-)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.