JARRELL MILLER POROZBIJAŁ WASHINGTONA, NOWA SIŁA WAGI CIĘŻKIEJ

Redakcja, Informacja własna

2017-07-30

- Najpierw pokonam jego, a potem wezmę się za Wildera - zapowiadał przed dzisiejszą walką Jarrell Miller (19-0-1, 17 KO). Póki co wykonał połowę tego planu, rozprawiając się z niedawnym pretendentem do tronu WBC wagi ciężkiej, Geraldem Washingtonem (18-2-1, 12 KO).

Ważący 135 kilogramów Miller - na co dzień kumpel Adama Kownackiego, ruszył od razu ostrym pressingiem. Rywal nieźle sobie z tym radził na początku, stopując go w pierwszej rundzie krótkim prawym sierpowym. Ale już w drugiej rundzie dał się zepchnąć niższemu, za to silniejszemu fizycznie przeciwnikowi na liny, tracąc przewagę warunków fizycznych. Jarrell narzucił swój styl, gonił Geralda od narożnika do narożnika, obijając jego tułów mocnymi hakami na zmianę z sierpami na górę.

W czwartym starciu trafił mocnym, obszernym lewym sierpem. Na początku szóstego Washington miał minutowy zryw, tym razem to on był agresorem, lecz w drugiej połowie tej odsłony znów opierał się o liny i bronił przed atakami "Big Baby". Tuż przed gongiem zainkasował dwie "petardy" i gdyby nie przerwa, wszystko mogło się skończyć kilkanaście sekund później.

Miller konsekwentnie nacierał i obijał defensywnie nastawionego oponenta. Bijąc przy tym naprawdę mocno. A 135 dźwiganych kilogramów wcale go nie męczyło. Do tego trzeba dodać, że "Big Baby" ma ręce nie tylko ciężkie, lecz również szybkie w półdystansie. Gdy zakończyła się ósma runda - kolejna pod wyraźne dyktando nowojorczyka, do akcji wkroczył sędzia Gary Rosato, nie pozwalając na dziewiąte starcie. I chyba słusznie, bo wyczerpany Washington był już wtedy bezbronny.

JARRELL MILLER: SERWIS SPECJALNY >>>

Miller zarobił za ten pojedynek 70 tysięcy dolarów, ale za kolejny powinien zgarnąć już dużo więcej. No i wydaje się zagrożeniem dla wielu...

Wcześniej Katie Taylor (6-0, 4 KO) w amerykańskim debiucie porozbijała na dystansie trzech rund Jasmine Clarkson (4-9). Poniżej zapis wideo z walk Millera oraz Taylor.