ADAM KOWNACKI: SZPILKA PYTAŁ O NASTĘPNĄ WALKĘ, LEKCEWAŻYŁ MNIE

Redakcja, Boxingtalk

2017-07-18

- To była dobra walka, choć mój trener i tak miał zastrzeżenia i ocenił mnie na trzy i pół w skali od jeden do pięciu. Wygrałem, lecz nadal mam wiele rzeczy do poprawy. Mimo wszystko dałem jasny sygnał i liczę na to, że teraz czekają mnie lepsze rzeczy - mówi Adam Kownacki (16-0, 13 KO), który w sobotnią noc zastopował w czwartej rundzie Artura Szpilkę (20-3, 15 KO).

- Miałem za sobą wielu kibiców w hali i to było wspaniałe uczucie, naprawdę niesamowita sprawa. Zabrałem Szpilce jego aurę, a przecież on mnie mocno lekceważył. Po środowej konferencji prasowej już pytał ludzi z PBC, jakie mają dla niego kolejne walki. Tak więc on już myślał o tym, co będzie po mnie. Ja zaś boksowałem w zgodzie z naszym planem taktycznym, skracałem ring i dzięki temu wygrałem - mówi "Baby Face".

- Moim menadżerem jest Al Haymon i jakąkolwiek walkę mi teraz zaproponuje, będę na nią przygotowany. Teraz wezmę sobie trochę wolnego i poczekam na konkrety, a wtedy wrócę do ciężkiej roboty. Trener miał pretensje do mnie o to, że za mało używałem podwójnego lewego prostego i prawdopodobnie gdybym boksował w ten sposób, to być może wygrałbym jeszcze szybciej. W zestawieniu BoxRec jestem już jedenasty na świecie. To świetna sprawa, ale z drugiej strony dziesięciu zawodników wciąż jest przede mną, mam więc nadal przed sobą dużo pracy. Mam nadzieję, że ludziom podobała się nasza walka i dziękuję wszystkim za wsparcie - dodał Kownacki.

KRZYSZTOF ZIMNOCH: CHĘTNIE ZMIERZĘ SIĘ Z KOWNACKIM >>>

Szpilce na pocieszenie dostanie wypłata w wysokości 150 tysięcy dolarów. Adam zarobił okrągła sumkę 100 tysięcy dolarów.