ONI WYROŚLI NA GALACH PBN

Redakcja, MB Promotions

2017-06-20

Największą gwiazdą Polsat Boxing Night, od pierwszej edycji, jest Tomasz Adamek (50-5, 30 KO), ale są też tacy, którzy na tej prestiżowej imprezie wyrastali.

Należą do nich chociażby Mateusz Masternak (38-4, 26 KO) i Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO). "Master" debiutował na PBN 1 w Łodzi w 2009 roku walką z Łukaszem Janikiem (28-3, 15 KO), którą wygrał w wielkim stylu, nokautując go w piątej rundzie.

Galę w Atlas Arenie oglądało wtedy prawie osiem milionów ludzi w otwartym Polsacie, taką siłę przyciągania mieli bowiem Adamek z Andrzejem Gołotą, którzy starli się w walce wieczoru, więc Masternak siłą rzeczy szybko wypłynął na szersze wody.

Kilka lat później został mistrzem Europy, walczył o pas interim WBA w Monte Carlo z Youri Kalengą, bił się też z późniejszymi mistrzami świata WBC w wadze junior ciężkiej, Grigorijem Drozdem i Tonym Bellew na ich terenie. Z tym drugim był bliski sukcesu. Teraz, po ośmiu latach, wraca na Polsat Boxing Night 7 i już w najbliższą sobotę w gdańskiej Ergo Arenie zmierzy się z wysoko notowanym, byłym wicemistrzem świata amatorów, Ukraińcem Ismailem Sillachem. To może być jeden z najlepszych pojedynków na tej gali.

Dla Maćka Sulęckiego to będzie już trzecia edycja Polsat Boxing Night. Zaczynał w 2013 roku walką z Robertem Świerzbińskim i zebrał dobre recenzje. Głównym bohaterom, Przemkowi Salecie, który zmierzył się z Gołotą i pokonał go przed czasem, widowiska nie skradł, ale mówiono i pisano o nim w dobrym tonie. Kilkanaście miesięcy później, w mieszczącej 17 tysięcy widzów Tauron Arenie w Krakowie, znokautował faworyzowanego Grzegorza Proksę i naprawdę zaczęło być o nim głośno.

Teraz stanie w ringu z Argentyńczykiem Damianem Ezequielem Bonellim, który zastąpił kontuzjowanego Australijczyka Rocky Jerkicia i obiecuje, że wygra przez nokaut. "Striczu" nie ukrywa, że chce mierzyć się z najlepszymi w wadze junior średniej lub średniej. I ma sporo argumentów, by spełnić te marzenia.

Kolejną, którą urodziła się na PBN, jest Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO), dziś tymczasowa mistrzyni świata organizacji WBO w wadze super piórkowej, wcześniej mistrzyni Europy w kategorii lekkiej.

Przed PBN 4 w Łodzi znali ją tylko nieliczni. Podobnie jak jej rywalkę, Ewę Piątkowską. Dziś już wszyscy wiedzą kim jest "Kleo" i "Tygrysica". Wypromowała je tamta bokserska noc z Polsatem. Wygrała Brodnicka, a werdykt był długo dyskutowany. Wcześniej czy później powinny obie wrócić na PBN i stoczyć rewanżowy pojedynek.

Na razie zobaczymy tylko Brodnicką. Miała walczyć na PBN 5 w Krakowie z Włoszką Anitą Torti, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z występu z powodu kontuzji. Teraz jej rywalką będzie Marisol Reyes z Dominikany, która w swojej karierze trzykrotnie biła się o mistrzowskie pasy i tyleż razy przegrywała.

Tych, których dzięki PBN miała okazję bliżej poznać bokserska Polska, jest więcej. Michał Syrowatka wygrywał dwukrotnie w Krakowie na PBN 3 i PBN 5. Na tej drugiej gali pokazał się Andrzej Wawrzyk nokautując Marcina Rekowskiego. Dobrze radził sobie Dariusz Sęk, wygrywając w Łodzi i gdańskiej Ergo Arenie, ale jak w wielu innych przypadkach nie przełożyło się to na międzynarodowe sukcesy. Na PBN 3 w Krakowie sensacyjne zwycięstwo w walce z Dawidem Kosteckim odniósł Andrzej Sołdra.

O Szpilce można pisać w innym kontekście. On tak naprawdę wcześniej wypromował się sam, ale dopiero wygraną z Adamkiem na PBN 3 otworzył sobie szerzej drzwi do wielkiego, bokserskiego świata, można więc spokojnie jego też zakwalifikować do tych, którzy wyrośli na tej imprezie.

24 czerwca przed taką szansą stanie kilku innych pięściarzy. Dla Krzysztofa Głowackiego (26-1, 16 KO), ostatniego polskiego mistrza świata, to kolejna okazja, by pokazać wielką klasę. We wrześniu ubiegłego roku, w tej właśnie hali, stracił pas WBO, przegrywając ze znakomitym Ukraińcem Aleksandrem Usykiem. Teraz rywal - Hizni Altunkaya, choć też niepokonany, będzie jednak znacznie słabszy. Dla "Główki", który wraca po długiej przerwie, będzie i tak jak najbardziej wskazany.

W tej wadze (junior ciężkiej) wielkie sukcesy marzą się 26-letniemu Adamowi Balskiemu (9-0, 7 KO). Walka z Łukaszem Janikiem będzie jego debiutem na PBN, a Janik, który osiem lat temu przegrał na tej imprezie z Masternakiem, z pewnością zechce się przypomnieć z lepszej strony, więc powinno być ciekawie.

ZAMÓW PPV NA GALĘ PBN7 W JAKOŚCI HD >>>

No i ci z bokserskiego cienia, mało znani, ale ambitni. Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO) i Robert Tlatlik (20-0, 14 KO), obaj urodzili się w Polsce, ale Tlatlik mieszka w Niemczech, tam wyjechali jego rodzice, gdy był dzieckiem. Oni też zadebiutują na PBN, tak samo jak pracujący w kopalni, jako elektromonter, Robert Talarek (17-12-2, 11 KO), kolejny debiutant. Jego rywal, Norbert Dąbrowski (20-6-1, 8 KO), ma już za sobą start na tej imprezie, w tej hali przegrał przecież w ubiegłym roku na PBN 6 po równej walce z Pawłem Stępniem. Teraz będzie chciał wygrać, ale na jego drodze stanie Talarek, który myśli o tym samym.

O tych, którzy urodzili się na PBN, którzy na niej wyrośli, warto szczególnie pamiętać 24 czerwca, obserwując kolejną imprezę z tego cyklu, kto wie, czy nie najciekawszą w całej jej historii.

TU KUPISZ BILETY NA POLSAT BOXING NIGHT >>>

Poniżej przypominamy Wam pełną rozpiskę PBN 7.
waga ciężka, 10 rund - Tomasz Adamek (50-5, 30 KO) vs Solomon Haumono (24-3-2, 21 KO)
waga junior ciężka, 10 rund - Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO) vs Hizni Altunkaya (29-0, 17 KO)
waga junior ciężka, 10 rund - Mateusz Masternak (38-4, 26 KO) vs Ismail Sillach (25-3, 19 KO)
waga junior średnia, 10 rund - Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) vs Damian Ezequiel Bonelli (24-1, 21 KO)
waga junior ciężka, 8 rund - Adam Balski (9-0, 7 KO) vs Łukasz Janik (28-3, 15 KO)
kategoria super piórkowa, 10 rund - Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO) vs Marisol Reyes (15-10-1, 8 KO)
waga junior półśrednia, 8 rund - Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO) vs Robert Tlatlik (20-0, 14 KO)
waga super średnia, 8 rund - Norbert Dąbrowski (20-6-1, 8 KO) vs Robert Talarek (17-12-2, 11 KO)