WALKA MAYWEATHERA Z McGREGOREM MOŻE PRZYNIEŚĆ ZYSKI 600 MILIONÓW
Żaden inny bokser nie mówił tyle o pieniądzach co Floyd Mayweather Jr (49-0, 26 KO). Ale on naprawdę potrafił je zarabiać, zresztą nie na darmo dostał przydomek "Money".
Jeśli Floyd ma wrócić, to tylko dla potyczki z gwiazdą MMA Conorem McGregorem, dla którego ma to być debiut w boksie zawodowym. Tylko że Irlandczyk też lubi dostać pokaźny czek. W zeszłym roku na walkach w UFC i reklamach zarobił łącznie około 40 milionów dolarów.
Starcie Mayweathera z Mannym Pacquiao przyniosło niesamowite zyski 623,5 miliona dolarów. Dziennikarze ESPN spróbowali obliczyć potencjalne zyski konfrontacji z McGregorem. Według ich obliczeń, zyski te mogą nieznacznie przekroczyć granicę 600 milionów. Pod uwagę wzięto sprzedaż biletów, sprzedaż PPV, sponsorów, reklamodawców, a nawet zakłady bukmacherskie.
Zasugerowano na przykład, że cena przyłączy PPV mogłaby - tak jak to było w przypadku walki z "Pac-Manem", dobijać średnio do stu dolarów. - Powinni dać cenę stu dolarów za PPV i pozwolić McGregorowi jak najwięcej gadać - uważa Tammy Ross, który przez ćwierć wieku pracował dla stacji HBO.
Dziennikarze ESPN przeprowadzili również sondę, pytając kibiców, czy zapłaciliby 100 dolarów za PPV za taką walkę. Odpowiedziało blisko 42 tysiące ludzi. 58% ludzi odpowiedziało NIE, ale już 42% stwierdziło TAK.
Moment kiedy Floyd i Manny stoją w ringu naprzeciw siebie czekając na gong rozpoczynający pierwszą runde był jak Wow,czy to sie dzieje naprawde,niesamowite,mozna go porównac to chwili kiedy Krzysiu Glowacki po nokdaunie w 6rd wstał i bił Hucka:)
Oczywiscie kasowo to bedzie pewnie hit, acz glownie za sprawa Conora. FLoyd sam z siebie nie wychodzi poza pewien pulap zarobkow.
"Oczywiscie kasowo to bedzie pewnie hit, acz glownie za sprawa Conora"
Przecież to Floyd ciągnie ten wózek a Conor jęczy jak piesek o możliwość zarobienia ogromnych pieniędzy.
Walka śmieszna, Floyd niszczy swoją spuściznę. Mógłby zostać zapamiętany jako TBE, a zostanie zapamiętany jako "TBE który się na koniec wydurnił". Tą walką się hańbi. Po prostu sprzedał swoją legendę - wielka kasa za jedną z łatwiejszych walk w karierze, do której nie trzeba się nawet przygotowywać.
Mógłby zostać zapamiętany jako TBE, a zostanie zapamiętany jako "TBE który się na koniec wydurnił". Tą walką się hańbi. Po prostu sprzedał swoją legendę - wielka kasa za jedną z łatwiejszych walk w karierze, do której nie trzeba się nawet przygotowywać.
Jako TBE zostanie zapamiętany i tak. Pod warunkiem, że tej walki nie przegra. A nie przegra.
Na pewno walką się nie hańbi, bo ludzie tej walki oczekują. Potwierdzą to zyski.
Poza tym nie widzę w tym nic niewłaściwego, całe życie boksował, to będzie walka na zasadach bokserskich z zawodnikiem, który nie jest całkowitym zerem bokserskim, Conor coś tam też boksował i pod względem nawet czysto bokserskim jest lepszy od wielu zawodowców.
Do tego oboje są popularni, obłędnie przystojni, ich sylwetki,nawet poza sportowo, elektryzują kibiców.
A teraz przykłady :
Floyd Patterson wziął na obronę w walce o tytuł mistrzowski (i to w wadze ciężkiej i to w czasach, gdy nie było 4 pasów tylko jeden tytuł) Pete'a Rademachera, który legitymował się rekordem 0-0-0.
Ali dał pokazową walkę z zapaśnikiem Inokim.
Inny mistrz świata HW (zapomniałem kto) walczył z Hulkiem Hoganem.
A jeżeli jesteś taki pewny zwycięstwa Floyda, w okolicach 99% to postaw na niego całą kasę, wątpię, kurs raczej będzie lepszy niż 1.01. To jest nadal boks a Floyd ma już swoje lata i jest mniejszy.