MENADŻER ORTIZA: LUDZIE JOSHUY BOJĄ SIĘ WALCZYĆ Z LUISEM ORTIZEM

Ryan Burton, Boxingscene

2017-06-02

Ekipa Luisa Ortiza (27-0, 23 KO) przekonuje, że zasiadający na tronie organizacji WBA i IBF wagi ciężkiej Anthony Joshua (19-0, 19 KO) unika bezpośredniej konfrontacji. Kubańczyk pozostaje oficjalnym pretendentem do tytułu.

- Bardzo chcieliśmy zająć miejsce złapanego na dopingu Shannona Briggsa i spotkać się z Fresem Oquendo, jednak wciąż czekamy na informację, jak tak naprawdę wygląda sytuacja z obowiązkową obroną mistrza WBA? Bo do tej pory nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi w tej sprawie. Niedawno Eddie Hearn, promotor Joshuy, powiedział w jednym z wywiadów, że dostał pozwolenie od WBA na dobrowolną obronę, nie wiem natomiast skąd on ma takie informacje, gdyż dopiero co rozmawiałem z prezydentem WBA Gilberto Mendozą i według niego żadnego pozwolenia jeszcze nie było - mówi Jay Jimenez, menadżer słynącego z nokautujących uderzeń kubańskiego "King Konga".

- Owszem, walka Joshuy z Kliczką była fajna, ale ostatecznie skończyła się tak, że Anthony go znokautował. To może w wadze półśredniej też damy przyzwolenie na dobrowolną obronę, bo Kell Brook radził sobie dobrze ze Spence'em Jr do czasu przerwania pojedynku? To przecież nie ma sensu. Za mało w tym wszystkim sportu, a za dużo biznesu. Z tego powoli robi się wrestling i dlatego boks zaczyna przegrywać z MMA. Wolałbym szczerze mówiąc, aby Eddie Hearn otwarcie przyznał, że mój zawodnik to po prostu za duże ryzyko dla Joshuy. Dopiero co Brook stracił tytuł i on nie chce, by kolejny z jego zawodników, czyli Joshua, przestał być mistrzem świata. Dlatego moim zdaniem Joshua nie zmierzy się ani z Ortizem, ani z Deontayem Wilderem. Oni się boją konfrontacji z Luisem - dodał Jimenez.

Przypomnijmy, iż nad Joshuą ciąży jeszcze druga obowiązkowa obrona, bo na swoją szansę czeka również narzucany przez IBF Kubrat Pulew (25-1, 13 KO).