ANDRZEJ FONFARA: DZIŚ JESTEM JUŻ NA INNYM POZIOMIE

Redakcja, Boxingscene

2017-05-29

- Nie płacą mi za nadgodziny, dlatego to będzie dla niego krótka noc - straszy Adonis Stevenson (28-1, 23 KO). - Jestem gotowy na ten rewanż. Dziś, zarówno fizycznie jak i mentalnie, jestem już w zupełnie innym miejscu - odpowiada Andrzej Fonfara (29-4, 17 KO). Już w sobotnią noc w hali Bell Centre w Montrealu dojdzie do walki o mistrzostwo świata wagi półciężkiej federacji WBC!

Kilka dni temu obchodziliśmy trzecią rocznicę ich pierwszej potyczki. Pierwszą połowę pojedynku wyraźnie zdominował wówczas kanadyjski "Superman", mając naszego rodaka dwukrotnie na deskach, ale "Polski Książę" udanie finiszował i również posłał na tyłek broniącego tytułu championa. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali na Stevensona - 109:116 i dwukrotnie 110:115. Andrzej przegrał, lecz pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.

- Udowodniłem w kilku kolejnych walkach, iż jestem już na wyższym poziomie. A ten rewanż to dla mnie wielka szansa. W ostatnim występie przeciwko Chadowi Dawsonowi zebrałem mnóstwo potrzebnego doświadczenia, bo Dawson to świetny technik. Zmieniłem swój sztab szkoleniowy. Potrzebowałem takiej zmiany. To będzie wielka noc dla boksu i jestem przekonany, że to ja wyjdę z tego starcia jako zwycięzca. Nie mam żadnego problemu z walką na terenie rywala w Montrealu. 3 czerwca to ja wygram - mówi pewny swego Fonfara.

ANDRZEJ FONFARA: SERWIS SPECJALNY >>>

- Fonfara prezentuje styl walki, który rzeczywiście może sprawić Adonisowi trochę problemów - przyznał Yvon Michel, promotor Stevensona.

- Gdy obaj spotkali się po raz pierwszy, Andrzej miał dwadzieścia sześć lat, a taki pojedynek był dla niego wielkim krokiem naprzód. Wierzymy jednak, że teraz jest już gotowy na takie wyzwania - wtrącił promujący Polaka Leon Margules ze stajni Warriors Boxing.