SNARSKI ZASKAKUJE: CHCĘ WALKI Z WIERZBICKIM

Redakcja, Informacja prasowa

2017-05-16

- Łukasz nie zmarnował czasu w Kanadzie, wygrał sporo walk, ale moim zdaniem prezentuje jeszcze boks juniorski. Zapraszam go na walkę jesienią do Białegostoku - mówi Dariusz Snarski (32-32-2, 6 KO), szef stajni EKTO Boxing Production.

- Widziałem jego niedawny pojedynek w Ełku wygrany z Innocentem Anyanwu. Co mnie najbardziej zaskoczyło na minus u Łukasza, to bardzo mało ciosów w kombinacji. Nie wyobrażam sobie aby zawodnik wagi junior półśredniej czy półśredniej miał ich tak niewiele podczas ośmiu rund. Najwięcej to były trzy uderzenia, zazwyczaj dwa prawe i lewa. Jego boks to wciąż boks juniorski. Pięściarstwo nie jest tabliczką mnożenia, nie nauczysz się raz-dwa. Trzeba mieć instynkt, potrzeba wielu treningów i walk, by wypracować później automatycznie wykonywane akcje - mówi promotor.

Snarski jesienią wróci na ring przed własną widownią. Jednym z zawodników, których wymienił w gronie możliwych rywali był właśnie Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO) z Tymex Boxing Promotion.

- Na pewno czasu w Kanadzie nie zmarnował, wygrał jedenaście walk, ale tak naprawdę nie pokonał nikogo, kto by mu zagroził podczas pojedynku. Teraz ma walczyć podczas Polsat Boxing Night w Gdańsku, a mnie wydawało się, że na tej imprezie walczą najlepsi Polacy. Jeszcze mu dużo brakuje do najlepszych, choć oczywiście życzę mu zwycięstwa w Ergo Arenie - mówi uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.

Wierzbickiego czeka teraz walka z Robertem Tlatlikiem (20-0, 14 KO).

- Tlatlik walczył w Niemczech na podrzędnych galach i też z nikim znaczącym nie wygrał, ale ma większe doświadczenie. W Polsce w wadze junior półśredniej najlepszym zawodnikiem jest Michał Syrowatka - mówi Snarski.

Białostoczanin na zawodowych ringach walczył piętnaście lat. Teraz chce wrócić po czteroletniej przerwie. Czy dojdzie do jego pojedynku z Wierzbickim?

- Jestem pewien, że przyciśnięty mocno do lin bardzo się pogubi i nie będzie wiedział jak ma się zachować. Zapraszam go do Białegostoku na walkę z zawodnikiem starszym o dwadzieścia dwa lata. Sparingi w Universum i walki w formule K-2 na pewno nie wystarczą aby walczyć z najlepszymi w boksie, choć wolałbym się mylić, bo to mój rodak. Proponuję pojedynek w kategorii półśredniej na dystansie co najmniej sześciu rund - dodał Snarski.