KONIEC WIELKIEGO GAMBOY?

To już chyba koniec wielkiej kariery Yuriorkisa Gamboy (26-2, 17 KO). Znakomity przed laty Kubańczyk już w ostatnich walkach miał zniżkę formy, ale teraz uległ przed czasem Robinsonowi Castellanosowi (24-12, 14 KO).

Meksykanin od samego początku narzucił pressing i to on był agresorem. W trzeciej rundzie prawym krzyżowym po raz pierwszy rzucił na deski uznanego przeciwnika. W czwartym starciu sytuacja się powtórzyła, a ofensywa wcale nie malała. Zrezygnowany Gamboa po siódmej odsłonie powiedział dość.

Podczas tej samej gali w Las Vegas zwycięstwo do swojego rekordu dorzucił Yamaguchi Falcao (13-0, 6 KO), brązowy medalista olimpijski wagi półciężkiej, który teraz boksuje w średniej. Brazylijczyk zdominował na dystansie dziesięciu starć Morgana Fitcha (18-1-1, 8 KO), zwyciężając na wszystkich kartach punktowych 100:90.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Granat
Data: 06-05-2017 09:42:57 
Być jednym z najlepszych i przegrać z kimś o rekordzie 24-12.....
 Autor komentarza: Clevland
Data: 06-05-2017 11:26:45 
Kubańczycy bez bata nad głową nie odnoszą większych sukcesów.
W amatorce wiadomo- konkurencja, trenerzy.
Na zawodowstwie wielkie rozpasanie.

Gamboa spojrzał na rekord faceta, stwierdził że on go jedną ręką pokona i dostał nauczkę...
 Autor komentarza: spienionyjohny
Data: 06-05-2017 11:56:14 
W sumie to z niższych wag znam tylko te większe gwiazdy typu Gamboa,Lomachenko,Rigondo itd. i stąd moje pytanie czy ten Robinson to jakiś twardy yourneman czy coś? patrząc na jego rekord jestem w szoku, że ktoś taki jak Gamboa mimo strasznego regresu od dawna, przegrywa i to przez poddanie?
 Autor komentarza: Raelianin
Data: 06-05-2017 11:58:06 
"Być jednym z najlepszych i przegrać z kimś o rekordzie 24-12....."

Widocznie nie masz pojęcia o czym mówisz. Rekordy nie walczą.
Większość porażek Robin Hooda jest z początku kariery, ghdzie nie miał zaplecza promotorskiego.
Dla mnie wynik walki nie jest jakąś wielką niespodzianką.
 Autor komentarza: nonitek
Data: 06-05-2017 13:31:59 
Gamboa przecież ma całkiem niezły cios, trochę zdziwiło mnie to, że się poddał. Wydawał się jakby zszokowany, że jego przeciwnik go bije, a nie udaje worek treningowy. Zero woli walki, ciosy pchane, bez dynamiki. A na koniec poddanie, chociaż była jeszcze szansa.

Widać było, że Gamboa nie przyłożył się zbytnio do treningów przed tą walką. Najbardziej w oczy rzucały się te pchane serie ciosów, przecież to w ogóle nie miało żadnej siły.
 Autor komentarza: nonitek
Data: 06-05-2017 13:36:57 
Aha i w sumie to drugą sprawą jest wiek Kubańczyka - 35 lat. Szkoda kariery.
 Autor komentarza: BumPromotion
Data: 06-05-2017 14:44:02 
Przekoksowany, za ciężki, w za wysokich dla siebie kategoriach wagowych, długie przerwy, wiek. Koniec.
 Autor komentarza: Dudas
Data: 06-05-2017 14:56:08 
BumPromotion - w sedno. Spieprzył sobie karierę głupimi decyzjami. Nie pierwszy i nie ostatni Kubańczyk (Solis, Ortiz i wielu innych)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.