KRZYSZTOF ZIMNOCH: DOBÓR RYWALA MI ODPOWIADA, CHCĘ WYGRAĆ PEWNIE

Łukasz Famulski, Informacja własna

2017-04-14

Piętnaście miesięcy temu kariera Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO) znalazła się na zakręcie po niespodziewanej porażce z Mike'em Mollo. Odbudował się jednak dwoma zwycięstwami, by pod koniec lutego z nawiązką zrewanżować się Amerykaninowi. Już 22 kwietnia w Legionowie spotka się z byłym pretendentem do mistrzostwa świata, dwumetrowym Michaelem Grantem (48-6, 36 KO).

- Dopiero w środę przyjeżdżam do Polski, tak więc niestety nie świętuję w tym roku, tylko w pełni koncentruję się na walce. Zakończyłem już sparingi. Były bardzo udane, mój trener Richard Williams również był z nich zadowolony, ale jak już kiedyś mówiłem, sparingi to po prostu pewien rodzaj pracy do wykonania i nie ma co się na nich za bardzo koncentrować - mówi pięściarz z Białegostoku, który od jakiegoś czasu trenuje w Anglii.

- Mój trener zawsze załatwi jakichś sparingpartnerów z zewnątrz. Tym razem byli to wysocy zawodnicy, dlatego śmiało mogę powiedzieć, że były to kompletne i profesjonalne przygotowania, ukierunkowane typowo pod kątem najbliższego przeciwnika - uspokaja swoich kibiców polski "ciężki".

- Miałem co prawda bardzo krótką przerwę po ostatnim występie, ale z drugiej strony czasu wystarczająco dużo na przygotowania i wszystko poszło zgodnie z planem. Jestem zdrowy i oby tak dalej. Ciężko porównać Granta do któregokolwiek z moich poprzednich rywali. Na pewno jeśli chodzi samo doświadczenie, można byłoby go porównać do Olivera McCalla, ale Oliver miał chyba więcej cwaniactwa i lepszą obronę. Tutaj jesteśmy przygotowani na kilka wariantów i zobaczymy co przyniesie walka. Nie chcę mówić o jego słabych stronach, spróbuję je po prostu wykorzystać w ringu. Nie przejmuję się też tym, co niektórzy mówią i myślą o Grancie. Ja osobiście bardzo się cieszę, że zaboksuję z tak dużym rywalem, bo takie doświadczenie przyda mi się w przyszłości. Na pewno jest to duże nazwisko i nie ma mowy o tym, bym mógł go zlekceważyć. Nie myślę już o tym, co wydarzyło się rok temu w Legionowie. Wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę, że zaboksuję właśnie tam, ponieważ w Legionowie zawsze jest dobra gala, a poza tym mam coraz więcej kibiców w całej Polsce i mam nadzieję, że również tam ich nie zabraknie. Nie nastawiam się na zwycięstwo przed czasem, chcę po prostu wygrać pewnie, a to, czy przed czasem, czy na punkty, jest akurat najmniej ważne - dodał Zimnoch.

KUP BILET NA WALKĘ ZIMNOCH vs GRANT >>>

Poniżej prezentujemy Wam rozpiskę gali w Legionowie.
ciężka - Łukasz Różański (5-0, 4 KO) vs Marko Colić (6-7, 4 KO)
umowny limit 65 kg - Michał Syrowatka (17-1, 6 KO) vs Krzysztof Szot (20-20-2, 5 KO)
półciężka - Mateusz Tryc (debiut) vs Tomasz Gargula (18-6-1, 5 KO)
średnia - Kamil Szeremeta (15-0, 2 KO) vs Sebastian Skrzypczyński (12-14-2, 5 KO)
półciężka - Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) vs Wiktor Poliakow (11-1-1, 6 KO)
ciężka - Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) vs Michael Grant (48-6, 36 KO)