BURNS I INDONGO GOTOWI NA UNIFIKACYJNE STARCIE

Już 15 kwietnia w Glasgow dojdzie do unifikacyjnego pojedynku w kategorii super lekkiej pomiędzy miejscowym Ricky Burnsem (41-5-1, 14 KO) a Juliusem Indongo (21-0, 11 KO) z Namibii. Póki co obaj zmierzyli się na słowa podczas konferencji prasowej promującej to starcie.

W stawce walki znajdą się aż trzy mistrzowskie pasy, a mianowicie tytuł WBA, IBF oraz nieco mniej znaczący IBO. Mimo, że do pierwszego gongu pozostało jeszcze dziewięć dni, to "Rickster" deklaruje, że już teraz jest gotowy na wielką batalię i komplementuje swojego najbliższego oponenta.

- Kiedy Julius Indongo znokautował Eduarda Trojanowskiego to natychmiast znalazł się w kręgu moich zainteresowań. On potrafi mocno uderzyć i to pozwoliło mu w imponujący sposób wygrać walkę w Rosji. To będzie wielka batalia, ale na tym etapie kariery mierzę tylko w takie pojedynki. Mówiło się w kontekście tego starcia również o innych rywalach, jednak ja chciałem możliwie najtrudniejszej przeszkody. Indongo wraz ze swoimi dwoma pasami to człowiek, którego szukałem - powiedział Burns.

Julius Indongo również nie może doczekać się momentu, w którym wejdzie między liny i zapewnia, że po raz kolejny spróbuje sprawić gospodarzom przykrą niespodziankę.

- Walka z Rickym to dla mnie absolutny zaszczyt, uważam go za wybitnego mistrza. Szanuję jego dokonania ale przyjeżdżam do Szkocji po to, aby zabrać ze sobą jego pas. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale mam za sobą wspaniałą drużynę oraz grupę niesamowitych kibiców z Namibii. Unifikując pasy 15 kwietnia chcę sprawić, aby na ustach moich fanów znowu zagościł uśmiech - wyjawił Indongo.