WANGEK: UDERZAŁEM MOCNIEJ NIŻ CHOCOLATITO

Sporo kontrowersji wzbudził werdykt sobotniej walki Romana Gonzaleza (46-1, 38 KO) z Wisaksilem Wangekiem (42-4-1, 38 KO). Sam Taj jest przekonany, że sędziowie punktowi słusznie przyznali mu zwycięstwo.

Przypomnijmy, że arbitrzy wypunktowali ten pojedynek dwa do remisu na korzyść Wangeka, który tym samym zadał uważanemu za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe Gonzalezowi pierwszą zawodową porażkę.

- Jeżeli on chce rewanżu to nie ma problemu, mogę mu go dać. Wszystko zależy jednak od negocjacji i moich szefów - zadeklarował dziennikarzom Wangek.

- Myślę, że zadawałem mocniejsze ciosy. Mimo wszystko nie sądziłem jednak, że uda mi się go posłać na deski, w końcu to jeden z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe. To świetny gość. Rozmawialiśmy ze sobą kilka razy przed walką, ale po pojedynku to się nie udało. Trochę szkoda, że po wszystkim nie zrobiliśmy sobie wspólnego zdjęcia - wyznał Wangek.

- Teraz chcę wrócić do Tajlandii tak szybko, jak to możliwe. Nie mam zamiaru pozostać dłużej w Nowym Jorku bo tutaj jest teraz naprawdę zimno. Myślę tylko o tym, żeby wrócić do domu i odpocząć. Jeśli zaś chodzi o moją kolejną walkę, to nie mam obaw przed nikim - zapowiedział Wangek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 21-03-2017 22:58:05 
Po tej walce wstawiam Romana Gonzaleza na pierwsze miejsce P4P, a Gołowkin niestety spada na drugie.
Gonzalez przegrał dwie rundy w tej walce. Rabunek niewyobrażalny. Walka dobra i Taj był w grze, ale nie wygrywał rund. Jak można gościa z rekordem 46-0 tak uwalić?! Do piekła, skurwysyny!
 Autor komentarza: Knot
Data: 22-03-2017 00:18:31 
Zgadzam się wałek ewidentny mimo że Wangek dzielnie walczył i nie dawał się.
Pod koniec CHOCOLATITO tak podkręcił tempo że Tajlandczyk tylko klinczował i chciał już do końca doczekać.

Co do GGG to wygrał zasłużenie aczkolwiek Jakobs udowodnił że jest numerem 2 w dość mocno obsadzonej wadze średniej.
 Autor komentarza: TheShadowOne
Data: 22-03-2017 00:35:32 
Mam wrażenie że oglądałem inną galę jak czytam te komentarze. Taj nawet kiedy przyjmował ciosy Gonzaleza, to nie robiły one na nim żadnego wrażenia a to też wpływa na punktację. Chociaż uderzenia Wangeka w większości nie wchodziły tak czysto jak Romana to były o wiele mocniejsze. Poza tym Wangek w drugiej połowie walki był dużo świeższy od Romana, który często tylko wchodził do przodu zadając już mniej uderzeń.
Pod koniec walki Wangek klinczował nie z bezradności, czy dlatego że miał dość, tylko czuł że ma przewagę.
I rozwiewając podejrzenia o stronniczość, to Romana jako boksera i człowieka UWIELBIAM. Być może gdyby w pierwszej rundzie nie zaliczył knock downu spowodowanego złym balansem (tym samym ją wygrywając) i nie rozciął sobie łuku to walka wyglądałaby zupełnie inaczej.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 22-03-2017 02:26:58 
W tym właśnie rzecz. Mniejszy, słabiej bijący zawodnik spowodował, że większy i silniej bijący miał dość. To pokazuje poziom Gonzaleza, który po drodze dostał z 6 razy z główki od sfrustrowanego rywala i krwawił okrutnie. Walczył od początku do końca o każdą rundę, a Taj się tylko uśmiechał i nie był w stanie przejąć inicjatywy.
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 22-03-2017 10:50:46 
nie oglądałem walki, rozumiem że jest to starodawny dylemat lepiej więcej czy mocniej, ale boxingscene podaje statystyki ciosów 440 do 280 dla Gonzaleza to jednak chyba jest coś nie tak
 Autor komentarza: szymi16
Data: 22-03-2017 22:55:28 
" Taj nawet kiedy przyjmował ciosy Gonzaleza, to nie robiły one na nim żadnego wrażenia a to też wpływa na punktację. Chociaż uderzenia Wangeka w większości nie wchodziły tak czysto jak Romana to były o wiele mocniejsze. Poza tym Wangek w drugiej połowie walki był dużo świeższy od Romana, który często tylko wchodził do przodu zadając już mniej uderzeń. " czlowieku czy ty wiesz w ogole o co chodzi w tym sporcie? to co ty piszesz to powinni ci dac albo jakies leki albo od razu gdzies zamknac
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.