JACOBS CZUJE SIĘ POKRZYWDZONY, GOŁOWKIN CZEKA NA WALKĘ Z CANELO

Redakcja, Informacja własna

2017-03-19

- Oczywiście, że jestem gotów na Canelo. Chcę bardzo tej walki - mówił chwilę po wygranej nad Danielem Jacobsem (32-2, 29 KO) wciąż niepokonany Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO). Czy w końcu dojdzie do jego potyczki z Saulem Alvarezem (48-1-1, 34 KO)?

- Wyjątkowo zależy mi na starciu z Canelo, ale Jacobsowi dam rewanż. Należą się mu słowa uznania. Nie tylko za to, że dał świetną, czystą walkę, ale również za respekt jakim darzył mnie oraz mój cały zespół. To naprawdę doskonały zawodnik - dodał Gołowkin.

- Moim zdaniem zasłużyłem sobie na zwycięstwo. Wygrałem walkę dwoma rundami. Po tym jak podniosłem się po nokdaunie powiedziałem mu, że będzie musiał mnie zabić, żeby mnie powstrzymać. Wstałem i pomyślałem sobie wtedy "To wszystko na co cię stać"? Kilka razy chciałem wejść w otwarte wymiany, ale on tego nie chciał. Byłem przekonany, że wygrałem. Oni po prostu chcą doprowadzić do jego spotkania z Canelo, dlatego zostałem w tej walce skreślony już wcześniej - uważa z kolei niepocieszony Jacobs.

Przypomnijmy, że sędziowie punktowali na korzyść Kazacha 114:113 i dwukrotnie 115:112. Tym samym obronił on pasy WBA/WBC/IBF wagi średniej.