MARIUSZ WACH: WYGRANA OTWORZY MI NOWE FURTKI

- Od dłuższego czas współpracuję z Jakubem Chyckim. Czuję się dobrze, wyglądam dobrze i niektórzy nawet nie wierzą, że ważę 116 kilogramów. Podobno wyglądam na mniej - mówi Mariusz Wach (32-2, 17 KO), który w sobotni wieczór na ringu w Lipsku spotka się z Erkanem Teperem (16-1, 10 KO).

- To niewygodny zawodnik, reprezentujący typową niemiecką szkołę boksu, czyli szczelną, podwójną gardę, pchanie się do półdystansu i mocne uderzenia z bliska. Przepracowałem jednak dobrze sparingi i czuję się pewny swego. W końcu wyleczyłem kontuzję stopy, w końcu mogłem normalnie biegać, a sparingi pokazały, że wszystko idzie w dobrym kierunku - zapewnia były pretendent do trzech pasów wagi ciężkiej.

- Na pewno trzeba będzie uważać bardzo na jego podbródki i sierpy w półdystansie, bo z daleka Teper nie będzie miał ze mną większych szans. Wygrana otworzy mi nowe furtki. Są prowadzone rozmowy z Amerykanami i Anglikami, ale póki co skupiam się na Teperze - dodał Wach.

Bezpośrednią transmisję z sobotniej gali przeprowadzą Polsat Sport i Polsat Sport Fight. Początek od 20:00 (PSF), walka wieczoru około 22:00 (PS).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rozowyAdolf
Data: 14-03-2017 07:49:45 
Never ending story of Mariusz Wach.
Otworza Ci nowe furtki ale do czego. Z Kliczka nie byles nawet tlem za wyjatkiem jednego ciosu w piatej rundzie a na dodatek ta wtopa z dopingiem. Z Powietkinem nie bylo wcale prawej reki i nie udalo Ci sie nawet polec na punkty tylko sedzia zatrzymal ten festiwal Twojej bezradnosci. Jak sie dostaje takie pojedynki to sie walczy a nie stoi zblokowany i tylko lewy prosty. Moze praca z psychologiem bedzie przydatna bo gdzies jest blokada.
 Autor komentarza: Miro
Data: 14-03-2017 09:31:23 
Wach nie ma talentu do boksu. Tkwi w nim tylko dla pieniędzy a nie dla wytyczonego celu - wyzwań sportowych, sięgnięcia po pas mistrza świata. Tkwi w tym boskie nie dzięki umiejętnościom bokserskim a tylko dzięki swoim naturalnym warunkom - gabarytom, sile fizycznej, odporności głowy na ciosy. I to wszystko. Niczego dobrego z kunsztu bokserskiego nie zauważam w Wachu. Albo jest tak odporny na przyswajanie wiedzy bokserskiej, albo to jest antytalent , bo jeśli trenerzy polscy czy zagraniczni dostrzegali by w nim talent bokserski to ci trenerzy i promotorzy przecież zabiegali by o to, żeby Wacha mieć w swojej stajni i pracować z nim i zarabiać duże pieniądze na nim. A nic takiego się nie dzieje. A więc rozeznali się dobrze co do talentu i pracowitości Wacha. I co do psychiki Mariusza. Przecież polscy trenerzy obserwują go od lat. Poza tym jeśli sam pięściarz chce coś osiągnąć w boksie to sam robi jakieś konkretne ruchy i posunięcia życiowe w temacie boksu. A Mariusz sprawia wrażenie, że jemu wszystko wisi, takie lelum polelum. Jest jak jest. Nic nie zmieniać. Tak jest wygodnie. Trafi się jakaś walka - wpadnie jakiś grosz. Zaproszą na sparingpartnera tez wpadnie grosz. Pięściarz bez wygórowanych ambicji a ma najlepsze warunki fizyczne z polskich pięściarzy. Nadzwyczaj spokojny nie robiący szumu wokół siebie nie potrafiący się sprzedać. Ktoś mu życzliwy jakiś przyjaciel ale znający się na polityce boksu musiałby podejmować za niego decyzje i doradzać mu, bo sam Mariusz jest w tym zakresie mało zaradny.Nie mam pojęcia czy kariera Mariusza nabierze rozpędu czy ktoś byłby w stanie Mariusza udoskonalić pięściarsko , bo Wilczewski to jest jego kolega a kolega nie zawsze potrafi zagonić kolegę do wysiłku i katorżniczej pracy w ringu, siłowni itd. W erze mistrzów wielkoludów / Kliczko , Fury , Joshua , Wilder / Wach ma o tyle dobrze, że dzięki swoim gabarytom będzie zapraszany na sparingi przed walkami wielkiego z wielkim. A więc kasa będzie wpadała a po zakończeniu kariery będzie opowiadał wnukom z kim to dziadek nie sparował. I może coś takiego wystarczy i zadowala Mariusza. Weźmy takiego Szpilkę. Ma zdrowe czy nie zdrowe ambicje zostania pierwszym polskim mistrzem świata HW. Jak nim nigdy nie zostanie może się frustrować i dołować co może się niekorzystnie odbić na zdrowiu psychicznym. A Wach luzak nie ma aż takich ambicji sportowych. Podchodzi do boksu z rezerwą. Co będzie to będzie . Ale, że coś będzie , to już chyba mało kto w to wierzy.
 Autor komentarza: Uznam
Data: 14-03-2017 10:36:28 
Kończ już, My kibice bardzo Cię prosimy.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 14-03-2017 11:35:13 
Zaryzykowałbym że w pewnym momencie kariery Mariusz Wach był najlepszym Pl pięściarzem wagi ciężkiej w ostatnim czasie. Momentem tym był okres trenowania w USA i walka z Władimirem. Na prawdę patrząc na Wikinga człowiek miał wrażenie że Mariusz rzeczywiście ma wystarczająco dużo atutów by realnie samemu należeć do czołówki szerzej pojętej. Szans na tytuł wielkich nigdy by nie miał ale w tamtym momencie był naprawdę niezły. Wszystko rozbiło się o wpadkę dopingową bo to jak jego możliwości spadły w dół po owym wydarzeniu jest naprawdę straszne.
A Mariusz był wtedy w gazie. Ok Władimir straszliwie go zlał a sam Mariusz nie był w stanie wiele zrobić ale trzeba pamiętać kim jest Wład i jak mocno wtedy Mariusza bombardował od samego początku, Nie zmienia to faktu że Wach był wtedy (jak na siebie) dość szybki, dynamiczny i atletyczny. Reszta to już atuty które dała mu natura. Nie wyobrażam sobie by Adamek czy Szpulka byli w stanie obskoczyć na punkty tamtego Wikinga sprzed walki z Władkiem a przynajmniej byłoby to dla nich arcytrudne zadanie. Jakby nie było Mariusz potrafił solidnie wtedy przyłożyć, jest wielki i dla takich "średniaków" pod względem siły ciosu byłby nienaruszalny samemu mogąc sobie pozwalać naprawdę na wiele a wystarczy sobie przypomnieć walki tych dwóch z takimi pięściarzami jak stary Michael Grant czy McLine.
Gdyby od tamtej pory zaś Mariusz ciągle pracował nad sobą na takim poziomie, z takim wspomaganiem mógłby być jeszcze te kilka procent lepszy.

Niestety. Potoczyło się to skrajnie źle. Dużą zasługą za taki stan rzeczy można też obarczyć Wacha charakter i jego brak zmysłu do podejmowania dobrych decyzji o czym pisał wyżej kolega Miro.
Trenowanie pod nosem z kolegą na pół gwizdka i ciągłe powroty do formy po okresach skrajnego roztrenowania + dodatkowe wiosenki na karku- wszystko to sprawia że Wach raczej już za wiele nie zwojuje. A szkoda bo może super utalentowany nie był ale jego warunki poparte kilkoma zapiętymi na tip top podstawami mogłyby dać lepszy rezultat niż nabijanie crusera Adamka z średnim ciosem czy kicanie Szpulki który ma podobne ograniczenia.
 Autor komentarza: Granitechin
Data: 14-03-2017 12:09:45 
Wachu jakby chciał to by był w Top 15 dzisiejszej HW. Cios ma mocny, warunki wspaniałe, szczęka z granitu. Jak działał w USA to był średni pod względem szybkości ale nie taki wóz z węglem jak obecnie. Jakby nauczył się używać lewego prostego i lewy-prawy porządnie to byłby dla wielu nie do przejścia bo Wład jechał na takim zestawie wiele lat. Ale po zawieszeniu nie można "zacząć się lekko ruszać" tylko wykorzystać to do przygotowań na wyzwania. Mariusz sam przyznał, że nie ma talentu do boksu ale przykładowo Fonfara braki techniczne nadrabia pracowitością.
 Autor komentarza: adambw
Data: 14-03-2017 19:11:41 
Napewno otworza sie nowe furtki i nie bedzie musial stac na bramce u babki maliny bo dostanie sie na kirmes budy do niemiec...to beda walki na festynach ,napewno mistrzowskie....
 Autor komentarza: teanshin
Data: 14-03-2017 20:39:30 
Otworzy mu furtkę drewnianą jak jego ciosy i szeroką jak jego garda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.