MAŁE PIĘŚCI: ANATOMIA PIĘKNEJ PORAŻKI

Izu zrobił ogromny progres. Podwójny i potrójny lewy prosty, mordercze ciosy na korpus, błyskawiczne overhandy i wybuchowy styl - to był powiew świeżości w królewskiej dywizji. Ten chłopak jest ostry i precyzyjny, dysponuje przy tym dużą mocą i dynamiką uderzeń. Przez pierwsze dwie rundy wyglądał w ringu jak milion dolarów. Jak prawdziwy atleta, któremu boks na światowym poziomie przychodzi naturalnie. Walka skończyła się jednak piękną porażką i nie ma teraz sensu przesadne wychwalanie Ugonoha. Trzeba jak najszybciej wskazać elementy, które Polak musi poprawić, by wrócić do gry o poważne stawki. Anatomia porażki jest receptą na wejście do elity. 

Taktyka - znakomity trener Virgil Hunter już pod koniec pierwszej rundy stwierdził, że Izu wystartował za szybko. Trafiał Breazeale'a jak chciał i kiedy chciał, co sprawiło, że poczuł się w ringu za pewnie. Być może pojawiła się myśl, że wygrana przed czasem jest stosunkowo blisko. A przecież sam Anthony Joshua potrzebował siedmiu rund, by rozprawić się z twardym i walecznym Amerykaninem. Trudno uwierzyć, że taktyka zakładała znokautowanie tak odpornego rywala, który górował w dodatku nad Izu warunkami fizycznymi. Niestety Polak stwierdził po walce, że planem był właśnie nokaut. Pytanie tylko, kto taki plan wymyślił? Pięściarz czy trener? Przygotowanie taktyczne do tego pojedynku pozostawia uczucie niedosytu. Izu mówi, że w pewnym momencie był zbyt zmęczony, by realizować założenia. Zanim jednak pojawiło się zmęczenie, można było zauważyć brak dysycpliny, chęć natychmiastowej odpowiedzi na każdy udany atak Breazeale'a. Wydaje się, że chłodniejszy Ugonoh mógłby rozstrzygnąć walkę na punkty. A skoro mówimy o chłodzie, to warto wspomnieć o doświadczeniu w starciach z szeroką czołówką.

Doświadczenie - przeskok o kilka poziomów okazał się za duży, choć Izu otarł się o zwycięstwo. Nawet najlepsze sparingi nie zastąpią doświadczenia w walkach z naprawdę mocnymi zawodnikami, którzy idą na całość i chcą wygrać. Przez ponad sześć lat zawodowej kariery Polak nie zmierzył się z nikim z pierwszej setki wagi ciężkiej i to się po prostu zemściło. W ogniu walki wyrabia się umiejętność regulacji tempa, przetrwania trudnych momentów, utrzymywania w ryzach agresywnego temperamentu. Nadszedł czas na obniżenie nieco poprzeczki, powrót do tablicy i pojedynki z gatekeeperami.

Obrona - kolejny element, który trzeba poprawić i przetestować przeciwko drugoligowcom. Chwali się dobrą pracę nóg Izu, ale daleko jej do ideału. Wciąż za mało jest zmiany kątów ataku - pivotów w półdystansie i zejść z linii ciosu w dystansie. Brakuje również umiejętności amortyzacji ciosów oraz efektywnych rotacji. Tułów i głowa są zbyt statyczne. Mimo to największym błędem pozostaje podejmowanie wielkiego ryzyka w akcjach ofensywnych. Izu wdaje się w niepotrzebne wymiany i kompletnie się odsłania, stając chwilami w półdystansie na prostych nogach z opuszczonymi rękami. Odskok musi być szybszy i sprawniejszy, nie można sobie pozwolić na mocowanie się z silniejszymi fizycznie olbrzymami. Izu nie jest urodzonym ''ciężkim'', obrona powinna być dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. W walkach z czołówką Polak nie będzie wywierał ciągłej presji, wręcz przeciwnie. Należy dbać o bezpieczeństwo i rozsądnie gospodarować siłami.

Kondycja - najbardziej niepokojący aspekt wczorajszej walki. Istnieje możliwość, że Izu nie posiada wystarczającej wytrzymałości i odporności. Po dwóch rundach wykazywał pierwsze oznaki zmęczenia, a pierwszy nokdaun wyssał z niego niemal wszystkie siły. Zdołał wprawdzie kilka razy się zerwać i ruszyć do heroicznych szturmów, ale nogi przestały go słuchać. Zbyt szybki start i niepełny obóz przygotowawczy są jedynie częściowym usprawiedliwieniem. Obudowany nowymi mięśniami Izu to typ boksera, który prawdopodobnie zawsze będzie miał kłopoty z wysokim tempem na dłuższym dystansie. Sporą rolę odgrywa tu również wspomniana siła fizyczna, której bliżej do wagi cruiser. Nie bez powodu coraz częściej porównuje się Polaka do Herbiego Hide'a, fantastycznego ''ciężkiego'' z wieloma problemami. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 26-02-2017 20:26:37 
Niech popracuje nad kondycją a reszta przyjdzie sama. Kto trochę sam boksował ten wie że wycieńczony organizm nie współpracuje z mózgiem. Nie ma nawet siły żeby ruszyć głową mimo tego że dokładnie widzimy cios idący w naszą stronę. Zmęczony organizm odmawia nam posłuszeństwa i nawet słaby cios może nas przewrócić a wtedy jesteśmy w stanie oddać wszystko żeby tylko trochę dłużej móc poleżeć na macie, odpocząć i złapać oddech. Kto był w ringu ten wie. Jak widać słaba wydolność jest warunkiem do tego aby z utalentowanego zawodnika zrobić kogoś co najwyżej na poziomie journeymana.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-02-2017 20:31:32 
Podoba mi się wstęp i całe podsumowanie.

W poście niżej była informacja od Izu że planem było znokautowanie Breazeale.
Widocznie wiedział, że nie dysponuje kondycją nawet na połowę walki.

Kondycją nie ale siłą i jajami jak najbardziej.

Izu wyszedł do Breazeale jak Proksa do GGG. Za duży przeskok, za mało czasu.

Tyle że Izu szybciej posadził Breazeale niż A.J. !
W sumie to gdyby nie klincz to Dominik leżałby dwa razy.

Co do nóg to Izu świetnie robił uniki nogami jak Dominik atakował go ciosem na dół.
Wiadomo że Dominik to wielkolud.
Później stawał bo mu tlenu brakło.

Arsenał w ataku, prawa ręka, lewy prosty- super.
 Autor komentarza: MickeyBreslau
Data: 26-02-2017 20:34:28 
Szkoda niewykorzystanej szansy,przepadla walka z Anthony Joshua latem w Londynie,jednak Izu wroci silniejszy,jak Artur Szpilka po porazce z Jenningsem ciezko pracujac wszedl na wyzszy poziom i tak bedzie z Ugonohem.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 26-02-2017 20:45:02 
oczywiście, co ten Biłun pieprzy, przecież Izu to naturalny ciężki
 Autor komentarza: CELko
Data: 26-02-2017 20:55:09 
Co to za Małe Pięsci?

dzisiaj się zawiodłem, zawsze było na poziomie.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 26-02-2017 20:55:34 
Ugonoh buldożer, tylko na chwile
na cztery rundy, jak się nie mylę
pary starczyło, na dwanaście minut
potem już pływał, zmieniał azymut

błądził tak wzrokiem, szukał zbawienia
Dominic wyczekał, wcześniej miał lenia
przyjmował brutalnie, prosto na głowę
ciosy świstały, coraz to nowe

Izu obijał, także bebechy
chirurgiczna precyzja, żadnej zawiechy
tak od początku, Polak rozgniatał
tą ofensywą, obronę swą łatał

bo ta dziurawa, była okrutnie
Breazeale w swych, kontrach trafiał paskudnie
może i wolny, jak fura z węglem
miał doświadczenie, lepiej pod deklem

rozkładał siły, się nie podniecał
dokładnie robił, co trener zalecał
czekał i czekał, chociaż bolało
cierpliwość popłaca i się udało
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 26-02-2017 20:57:01 
Co do kondycji, to przypomniała mi się walka w K1 z Knyzelisem, w której odcięło mu nagle prąd. Ten typ tak ma.
 Autor komentarza: leonidas793
Data: 26-02-2017 21:03:15 
Dac go do Chyckiego plus Ronniego Shieldsa i za 2 lata jest w czołówce HW - chyba ze rzeczywiscie jest jakis problem z kondycją którego nie da sie wyeliminowac ale tego nie wiemy. To co mnie cieszy najbardziej to siła ofensywna plus siła ciosu, dosc juz mam ogladania tego pacania.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 26-02-2017 21:05:13 
Skoro nawet Szpilka po KO od Jenningsa był w stanie poprawić kondycje to Izu tymbardziej da rade.
 Autor komentarza: Mgrinz
Data: 26-02-2017 21:12:47 
Wyjasnienie jest bardzo proste. Chlopak bil z calej swojej sily i dla Breazeale'a byly to ciosy mocne, ale... nic ponadto. Izu musial uderzyc z calej swojej sily, na 100%, zeby Breazeale te ciosy faktycznie czul. Z drugiej natomiast strony Breazeale mogl bic swoje ciosy na 80% a Izu je czul. Miarowanie siły ciosu? Pieknie brzmi, tylko jest jeden problem. Gdyby Izu swoje ciosy miarowal, to taki Breazeale by sie tylko z nich smial i nacieralby na Polaka i obijal niemilosiernie, prawdopodobnie szybko go skonczyl. Izu to po prostu naturalny cruzer, ktorego wymowa ciosow bedzie sie liczyla gdy dostanie troche miejsca, uderzy z calej sily, z pelna dynamika. Jak sprobuje 'miarowac' ciosy to bedzie natychmiast tlamszony przez naturalnych ciezkich, ktorzy z tych ciosow sie tylko obliżą.

Jest wiec Izu troche podobny do innego cruzera, Herbie Hide'a, ten jednak Tony Tuckera znokautowal, a Tucker to boker troche lepszy niz Breazeale.

Osobiscie, bedzie to brutalne, ale nie widze miejsca dla Izu w dzisiejszej czolowce wagi ciezkiej. Jest za slaby, za latwo go przepchnac, nie jest naturalnym ciezkim, dlatego w walce z ciezkimi końmi bedzie sie po prostu szybko meczyl- to jest ten sam syndrom innego cruzera, Szpilki. Ale o ile Szpilka ładnie tańcuje i jakies tam szanse z Breazeale by mial (choc ja uwazam, ze nie za duze, nawet gdyby poszlo to na pelen dystans to by po prostu przegral na punkty) o tyle Izu nie ma mozliwosci do takiego stylu walki.

Widzialem wywiad z chlopakiem jak wypowiadal sie o Zimnochu i Szpilce, jak jeszcze byl w cruzer- ta waga ewidentnie do niego pasowala, to po prostu z natury szczuply chlopak. Bylem zdziwiony jak zobaczylem go niedawno w wadze ciezkeij, od razu widac bylo, ze jest sztucznie napompowany, szerokosc szczeki, glowy, uklad kostny, bary- zupelnie nie pasowaly do niego te sztuczne miesnie, wygladal 'dziwnie' i dalej wyglada.

No niestety
 Autor komentarza: matd
Data: 26-02-2017 21:16:24 
Co co niektórzy maja z tym malym ciezkim czy nienaturalnym ciezkim Izu? :) Przeciez koles jest rasowo ciezki...To,ze kiedys byl watly/szczuply jak zaczynal i walczyl w cruiser ? Zobaczcie np. konia Ortiza z amatorskich czasow,Bowe'a czy Lewisa..Nawet AJ,ktory jest wiekszy,ale tez byl szczuplaczek jak zaczynal przygode z boksem.. Ta porazka wziela sie z braku doswiadczenia,o ktory wiekszosc podejrzewala Polaka. Brak kondycji,podpalenie sie o czym juz mowil sam zainteresowany.. Breazeale to ponad dwumetrowy i 120 kg kon.. Przy nim AJ byl mniejszy,wiec czego oczzekiwac? A i tak Izu jakos drastycznie nie odstawal warunkami.. Przy Parkerze,Kliczce wyglada nomalnie,na solidnego ciezkiego.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 26-02-2017 21:17:58 
Fajne spostrzeżenia ale co do pkt taktyka to się nie zgadzam. gdyby IZu nastawił się na zwycięstwo punktowe to i tak nie dociągnąłby pełnego dystansu. Brazil to jest ciężka duża krowa walcząca na pressingu i narzucajaca wysokie tempo walki. Mimo ze oberwał kilka mocnych cepów na głowe które go trochę przystopowały to i tak szedł do przodu. Gdyby Izu walczył oszczędnie i nie zadawał tyle powerpunchy to brazil szedłby jeszcze mocniej do przodu a Izu zamiast energię wkładać w ciosy, zużywałby ją na bieganie po ringu żeby utrzymać bezpieczny dystans. Przez co pewnie i tak by przegrał w okolicach 6-7 rundy a przy tym nie zagroziłby Brazilowi ani razu. Tak jak walczył był chociaż bliski wygranej przez nokaut i jakby udało mu się np w 4 rundzie znokautować Brazila to nikt by się nie pytał czy miałby zdrowia na 10 rund.

Do obrony dodałbym jeszcze że przydałoby się żeby izu nauczył się blokować ciosy na rekkawice, nie chodzi tutaj o podwójną Włodarczykową sztywną gardę bo to u niego nie zda egzaminu tylko o wstawianie łap w miejsce gdzie nadejdzie cios. Maywether Holyfield byli w tym mistrzami Adamek pod Bloodworthem nauczył się tego całkiem nieźle a Izu wczoraj pokazał że nie ma pojęcia że rekawicami można blokować ciosy, łapy na jajach i modlitwa żeby Brazil przestrzelił, a już przy linach to była kompletna bezradność. gdyby nauczył się takich obron to nie traciłby tak dużo sił na pracę nóg. Adamek pod Bloodwoorthem właśnie przeszedł przemiany w tym kierunku, mniej biegania więcej bloków na rękawice uników głową itd. Może gdyby Adamek opierał swoją obronę na pracy nóg która jest bardzo enoergochłonna to nie wytrzymywałby 12 rundowych pojedynków w HW. Z Arreolą boksował na nogach ale zrozumiał że przy takim stylu istnieje duże ryzyko kondycyjne. To już jednak masa do dzwigania o około 10% większa niż w CW i przeciwnicy bardziej wymagający.
Izu ma potencjał fizykomotoryczny do HW najlepszy ze wszystkich naszych ciężkich w historii poza prime Gołotą. Ale do tego trzeba dołożyć technikę, taktykę, polepszyć wydolność, do tego potrzebny odpowiednie prowadzenie, dobór rywali...Dużo by gadać.
 Autor komentarza: magic19
Data: 26-02-2017 21:26:49 
KapralWiaderny
Ale przecież czytasz gościa co wymęczył ten śmieszny artykuł,że Izu to nie jest ciężki :))) i jest obudowany nowymi mięśniami :D chłop oglądał wczoraj pierwszy raz Izu i kilka lat temu nie widział mięśni u Izu :) bo był wcześniej zalany w ch.. :) a Szpilka był wcześniej naturalny cięzki a teraz schudł do 100kg i jest całkiem ciężki także do Szpilki nie porównuj bo Szpilkę wymęczył naturalny cięzki Jennings :)wkleje ci te kocopoły

" Obudowany nowymi mięśniami Izu to typ boksera, który prawdopodobnie zawsze będzie miał kłopoty z wysokim tempem na dłuższym dystansie. Sporą rolę odgrywa tu również wspomniania siła fizyczna, której bliżej do wagi cruiser"

Kurwa ja tyle co debilizmów czytam cały dzień od różnych użytkowników ale nie myślałem,że jeszcze będę czytał takie farmazony od piszących artykuł,ten gość powinien wrócić do tych swoich nieprzyziemnych histori o zostawić realny świat boksu :)Gość powala 120 kilowego dwumetrowca szybciej niz AJ i ten wypisuje,ze nie ma sił fizycznej bliżej do wagi cruiser :))))Nie dam rady juz więcej udźwignąć tego portalu dzisiaj i spadam :)
 Autor komentarza: polrex
Data: 26-02-2017 21:30:30 
Hoyllyfield boksowal w kategorii 80 kilo, Haymaker tez sie przypakowal, Izu boksuje spektakularnie w ataku, sila jego ciosu wystarczy na HW, brak mu otrzaskania a kondycja to umiejetnosc rozluzniania muskulatury w ringu, dobry trener nauczy go robienia mikro-pauzy gdzie bedzie sie rozluznial, i skoncentruje sie na odpowiednim oddychaniu, poziom kondycji mozna dzisaj bardzo precyzyjnie sprawdzic poprzez pobranie krwi po wysilku

zgodze sie ze stoi zbyt czesto na wyprostowanych nogach, to dobre Wildera ale nie gdy sie walczy z wiekszymi przeciwnikami, ogólnie bardzo pozyrywnie sie zaprezentowal, boksuje dynamicznie,

niech sie spróbuje z Zimnochem i Szpilkom
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 26-02-2017 21:31:47 
mgrinz z większością się zgadzam, tak samo niestety wygląda to przy przepychankach. Dużo cięższy Breazele tylko leeko od niechcenia człapał w klinczu, dodatkowo uwieszając się na Ugonohu, który musiał z pełną parą przeć do przodu żeby nie zostać wgniecionym w liny, co oczywiście kosztuje dużo więcej siły.
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 26-02-2017 21:33:31 
"Gość powala 120 kilowego dwumetrowca szybciej niz AJ"

No to dziadek Mansour jeszcze szybciej powalił Breazale i to jednym ciosem, czego nie udało się AJ. Mansour musi byc silniejszy od AJ ;)
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 26-02-2017 21:42:09 
Nie zapominajmy, że Breazale'a wypunktował również joureyman Fred Kassi...
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-02-2017 21:49:56 
Izu pokazał, że jest prawdziwym ciężkim tyle że bez kondycji.
Jaki junior ciężki???
Izu ma 213cm zasięgu !!!! Ręce po kolana.
Przy 196cm wzrostu!
Przy takich długich łapach taka koordynacja to zjawisko.

Siła ciosu która pozwoliła mieć praktycznie dwa razy przeicwnika na deskach.
Kto tu mówi o wsadzaniu całej siły w cios. Jak to zrobi to on nie ma mocy.
Takie ciosy i były ale nie od nich padał Dominik.


Ktoś mówi że Dominik dalej by nacierał.
Zapewne ktoś kto nigdy na schaby nie dostał.
Kilka jeszcze takich kombinacji po dołach i Dominik opuszczałby łokcie aby chronić wątrobę.
Lewego sierpa na szczękę po sierpie na wątrobę zabrakło.
 Autor komentarza: werwoolf
Data: 26-02-2017 22:07:18 
No teraz ,Izu powinien stoczyc ,ze 2 walki z solidnymi przecietniakami ,i z ciekawosci kazdy tu o wroscie Polaka pierdoli dziwne farmazony ,mozna sie o 1cm pomylic ale tu sa zajebiste rozbierznosci ...ja Adamka widzialem na zywo mam 191-192 i byl nizszy faktycznie ,dla mnie 187 ...widzial sie ktos z Izu coby porownac realny wzrost ?
 Autor komentarza: matd
Data: 26-02-2017 22:23:32 
Pomijajac juz temat warunkow, Izu potrzebuje teraz chwili odpczynku,a potem dosc regularnych wystepow(latka leca) i ogrywania sie,a raczej przystosowywania sie do pewnego poziomu..Nie da sie przeskakujac z totalnych bumow,wyciagnietych z pod budki z piwem/zarciem pokonac chocby prostego do boksowania goscia z zaplecza topu.. Teraz potrzebni sa rywale - i to nie jeden - pokroju np. Consuegry,Abella,Carmana na rozruch i dalej Rossy'ego,Kauffmana i powiedzmy jakiegos Kassiego,zeby moc wejsc na taki poziom na jaki on sie pchal...
 Autor komentarza: boxing
Data: 26-02-2017 22:23:38 
.


teanshin 100% racja

.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 26-02-2017 23:23:22 
Dalsza kariera Izu to zagadka, bo to wszystko jest biznes i polityka, szczególnie w USA.
Popatrzcie na karierę Szpilki, na ten czas za oceanem jest spalony po dwóch porażkach.
Na pewno jeśli Ugonoh zostanie odpowiednio poprowadzony ma szansę na starcie mistrzowskie. Teraz walka na odbudowę a potem ktoś z czołówki, a potem... No ale czy tak się stanie zadecydują stacje telewizyjne, obawiam się że nie :(
 Autor komentarza: NATHAN
Data: 26-02-2017 23:26:14 
Jak poprawi kondycję i obronę, to ze swoim kolegą Parkerem, ma duże szanse na zwycięstwo.
Tylko czy oni w ogóle ze sobą zawalczą, i czy Parker za 2 miesiące nie straci pasa z pryszczatym...
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 26-02-2017 23:39:39 
Izu powinien zawalczyć z jakimś etatowym , doswiadczonym journeymanem na odbudowanie który przy okazji nie padnie juz w pierwszej rundzie typu Gavern albo Sprott. Potem moze Malik Scott ? Czyli typ bez ciosu i bez charakteru ale z dobrym nazwiskiem.
 Autor komentarza: Mgrinz
Data: 27-02-2017 00:55:04 
"Autor komentarza: magic19Data: 26-02-2017 21:26:49
Gość powala 120 kilowego dwumetrowca szybciej niz AJ i ten wypisuje,ze nie ma sił fizycznej bliżej do wagi cruiser :))))Nie dam rady juz więcej udźwignąć tego portalu dzisiaj i spadam :)"

Masz racje, spadaj i najlepiej nie wracaj, bo takiego Janusza w kwestii boksu to ciezko tu znalezc. Nawet nie bede Ci tlumaczyl o co chodzi, po prostu poziom onetu. Dno i patologia bez wyksztalcenia i inteligencji
 Autor komentarza: Mgrinz
Data: 27-02-2017 01:01:13 
"Autor komentarza: ClevlandData: 26-02-2017 21:49:56
Izu ma 213cm zasięgu !!!!"

Cunningham tez ma dlugie rece, to nic nie znaczy
*
*
"Przy 196cm wzrostu!"

191 a nie zadne 196, znow zasypujesz forum stekiem chlewu i niemerytorycznego łajna
*
*
"Siła ciosu która pozwoliła mieć praktycznie dwa razy przeicwnika na deskach"

Tak, szkoda tylko, ze ta sila ciosu jest wtedy, jak ma duzo miejsca, rozpedzi sie i uderzy z calej sily. Tak to sobie moze bic, ale po 2 rundach bedzie umieral kondycyjnie. Gosc cala swoja sile ciosu opiera na dynamice, nie ma ciezkiej reki jak naturalny HW. Aby mocno uderzyc jak na HW, musi uderzyc z calej swojej sily i dynamiki a to kosztuje mnostwo energii. Do tego silowanie sie z ciezkimi bykami i uciekanie po ringu- gosc nigdy w zyciu nie zrobi kondycji takiej aby to robic, jest po prostu cruzerem a nie ciezkim
 Autor komentarza: PolskaKrew
Data: 27-02-2017 02:25:47 
Izu ma wszystko na wagę ciężką .Nie jest żadnym małym ciężkim ,jak to niektórzy bredzą ,jak w malignie.Jest ostrzakiem posiadającym pazur,wiedzącym na czym polega boks ,czyli na położeniu przeciwnika na deski i do tego mogącym to zrobić.Ma bokserski charakter Tysona,ale nie ma jeszcze jego umiejętności.Uważam także ,że ma bardzo dobrą wytrzymałość na ciosy,bo podczas walki nie widziałem ,żeby liczył gwiazdy w swoim umyśle.Dostał bardzo mocne uderzenia znajdując się na skraju całkowitego wyczerpania i mimo tego był świadomy otaczającej go rzeczywistości.Twierdzę ,że przy takim skrajnym wyczerpaniu ,kiedy był praktycznie bezradny niejeden pięściarz z ścisłej czołówki dostając takie bomby od 120 kilogramowego,rozjuszonego byka skończyłby na noszach.Izu ma charakter,serce i ducha do walki,ma świetne warunki, petardę w łapie ,a przede wszystkim klasę.Potrzebuje tylko ,a może aż bardzo ciężkiej pracy nad myśleniem taktycznym w ringu,obroną i kondycją.Jeśli te trzy czynniki doprowadzi do perfekcji ,to będzie kiedyś wielki.Ja osobiście uważam,że ta porażka przyszła we właściwym momencie jego kariery ,ponieważ jego wcześniejsze walki ze słabymi rywalami ,rozstrzygane bardzo szybko wprowadziły go w przekonanie ,że to jest metoda na każdego.Niejako podświadomie nabrał takiej maniery i mam nadzieję ,że dzięki tej porażce został skutecznie z niej wyleczony.Jestem również głęboko przekonany ,że tak inteligentny człowiek zrozumie tą bolesną lekcję we właściwy sposób. Moim zdaniem może zostać mistrzem świata jeśli stanie sie kompletnym pięściarzem nie mającym dziur i wyrw w murze ,który poprzez ciężki i mądry trening wzniesie.Pamiętać należy też o tym ,że potyczka została przegrana ,ale nie wojna i ,to jak się ona zakończy zależy już tylko o samego Izu i jego trenera.
 Autor komentarza: awel
Data: 27-02-2017 08:30:58 
ale sie naczytalem :-0 ale ten izu to mistrz swiata alez nie ma na niego przeciwnika , normalnie po takich bombach od izu niejeden ze swiatowej czolowki skonczylby na noszach tyle teorii a praktyka hm...tutaj gorzej przegral przez nokaut ze sredniej jakosci bokserem jakim jest breasile ktory dodatkowo jakos mega sie nata walke nie przygotowal uwazam ze zlekcewazyl izu bo mial ku temu powody wszak obijanie kelnerow w nowej zelandii nikogo nie wystraszylo :-)
 Autor komentarza: holy
Data: 27-02-2017 08:40:48 
"Nie bez powodu coraz częściej porównuje się Polaka do Herbiego Hide'a, fantastycznego ''ciężkiego'' z wieloma problemami" - to samo miałem napisać. Walka Izu z Brejzelem przypominała mi trochę pojedynek Hide'a z Bowem.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 27-02-2017 09:37:49 
@Mgrinz
"191 a nie zadne 196, znow zasypujesz forum stekiem chlewu i niemerytorycznego łajna
*
*
"Siła ciosu która pozwoliła mieć praktycznie dwa razy przeicwnika na deskach"

Tak, szkoda tylko, ze ta sila ciosu jest wtedy, jak ma duzo miejsca, rozpedzi sie i uderzy z calej sily. Tak to sobie moze bic, ale po 2 rundach bedzie umieral kondycyjnie. Gosc cala swoja sile ciosu opiera na dynamice, nie ma ciezkiej reki jak naturalny HW. Aby mocno uderzyc jak na HW, musi uderzyc z calej swojej sily i dynamiki a to kosztuje mnostwo energii. Do tego silowanie sie z ciezkimi bykami i uciekanie po ringu- gosc nigdy w zyciu nie zrobi kondycji takiej aby to robic, jest po prostu cruzerem a nie ciezkim "


1.Nie obrażaj ludzi.
2.Wejdź na boxrec:
http://boxrec.com/boxer/550312

height 6′ 5″ / 196cm
reach 84″ / 213cm

Zastanowiłeś się czy przy takich wymiarach facet jest w stanie zejść do limitu junior ciężkiej?
Bez niebezpiecznego odwadniania i trzymania restrykcyjnej diety?

Daj przykład "typowego junior ciężkiego" poza Haye który z takim efektem obijałby Dominika?
 Autor komentarza: Clevland
Data: 27-02-2017 09:41:18 
Tylko ciosy zadane technicznie - skręt, dynamika i na punkt przynoszą efekt.
Siła? Jak wchodzi siła to nie ma efektu.

Widać nigdy nie trenowałeś i nie wiesz co najbardziej ogranicza siłę ciosu.
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 27-02-2017 10:51:25 
ta walka to szok jednak, w realu Izu nie miał kondycji nawet na 2gą rundę, nie wiem o co chodzi, posłał na dechy gościa i nie był w stanie wznowić jednego ataku, nie wierzę że trenował czy sparował po 12 rund, niemożliwe jest nawet 5 czy 6, wyglądał jak Pudzian w pierwszej walki KSW meczyło go oddychanie, nie wiadomo co to było, nie położyłby go Breazale sam przewróciłby się z wycieńczenia, po prostu z taką wytrzymałością nie ma mowy o żadnym sporcie, wygląda na faceta którego na basenie po przepłynięciu 500m trzeba wyciągać z wody, na prawdę nie widziałem nigdy tak słabo przygotowanego kondycyjnie pięściarza w zawodowym ringu, odpowiedzialność spada tak samo na sztab, nadmienię że Parker też nie wygląda w ringu wytrzymałościowo zbyt dobrze - na tych obozach Barry z chłopakami to pewnie głównie chodzi na dziewczyny i chleje whisky w barze, albo Izu coś mocno zmieni: sztab, stanie się tytanem samodyscypliny itp. albo nie ma szans ma w końcu 30 lat
 Autor komentarza: Miro
Data: 27-02-2017 12:07:21 
Clevland

ale w drugą stronę jak było możliwe , że walczący wcześniej w niższych kategoriach wagowych a więc zdecydowanie nie mający warunków naturalnych , żeby na dłużej zadomowić w HW - Roy Jones Junior wskoczył na 1 walkę do HW i ośmieszył Ruiza zdobywając tytuł mistrza świata ? Fakt, że nie było aż takich dysproporcji gabarytowych jeśli chodzi o wzrost , bo Ruiz należał do tych niższych ciężkich. Liczy się talent i geniusz i można góry przenosić jak mawiał Adamek.
 Autor komentarza: Miro
Data: 27-02-2017 12:14:23 
A Byrd ? też był małym ciężkim i dawał radę i był mistrzem świata.I nie miał nokautującego ciosu. Z Izu możemy mieć jeszcze radość ale detale musi poprawić i nabrać doświadczenia w walkach z oponentami dorównującymi mu umiejętnościami.Może też bardziej klasowy trener by się przydał.
 Autor komentarza: Kristof
Data: 27-02-2017 14:01:49 
Clevland,... no nareszcie ktoś na forum, kto widać, że miał do czynienia z boksem i może się fachowo wypowiedzieć :)
Ludzie nigdy nie trenujący boksu nie mają świadomości jakie elementy składają się na siłę ciosu i jego efekt. Sama waga, wzrost, siła mięśni czy ich wielkość nie robi w boksie roboty. Może jedynie na lucky punch ale to też za mało. Paradoksalnie czym więcej swobody i luzu w wyprowadzanym ciosie przy odpowiedniej technice przynosi najlepszy efekt i pozwala zachować lepszą kondycję w całej walce. Pięściarz nie wytrenowany, zbyt mało doświadczony, spięty, polujący na jeden nokautujący cios to nie jest na pewno materiał na mistrza. Dlatego zawsze oceniam to raczej w takich kategoriach a nie czy ktoś ma kilko kilko więcej czy mniej i jak jest przypakowany. Oczywiście z zachowaniem pewnych proporcji. Czy to Szpilka czy Ugonoh, Adamek, itd.mają wystarczające warunki żeby walczyć w HW. Klasycznym przykładem takiej różnicy w umiejętnościach i tym co w boksie naprawdę jest ważne była walka Głowacki - Usyk. Krzysiek pomimo sporej siły i nokautującego ciosu wyraźnie przegrywał przy mega wyluzowanym i punktującym Usyku. Próbował upolować Usyka jednym silnym ciosem a Usyk punktował z dużą swobodą, pięknie chodził na nogach, zmieniał płaszczyzny itd. Wracając do Izu uważam, że jest naprawdę świetny. Jedynie co to dobry trener, więcej walk z średniej klasy zawodnikami, trening kondycyjny i będzie naprawdę dobrze. Ma ogromny potencjał tylko nie wiele czasu żeby go dobrze wykorzystać.
 Autor komentarza: Blacky
Data: 27-02-2017 14:13:22 
@teanshin dobra analiza objawowa a @horhe88 dobra analiza przyczynowa. Dodałbym tylko czynnik stresu bo podczas staredown czy ważenia było widać tego lekkie objawy. Wtedy człowiek oczywiście spala się jeszcze szybciej bo hormony włączają wyższy bieg ale na krótki czas. Syndrom "walcz lub uciekaj" może być dobrym narzędziem jeśli ktoś potrafi się dobrze kontrolować (nieliczni) ale jest też grabarzem wyników dla wielu.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 27-02-2017 17:36:08 
Piekna noc! Szkoda zakonczenia, ale przypomnialy sie czasy Goloty i Adamka walczacych za oceanem po nocach. Izu walczy fajnie, widowiskowo, ostre kombinacje, ale moze ten jeden blad, ze troche zbyt pasywnie w obronie plus zbyt mocne tempo od poczatku, ktorego nikt z HW nie wytrzyma moze poza Hayem
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 27-02-2017 17:46:53 
"Nawet najlepsze sparingi nie zastąpią doświadczenia w walkach z naprawdę mocnymi zawodnikami, którzy idą na całość i chcą wygrać. Przez ponad sześć lat zawodowej kariery Polak nie zmierzył się z nikim z pierwszej setki wagi ciężkiej i to się po prostu zemściło. W ogniu walki wyrabia się umiejętność regulacji tempa, przetrwania trudnych momentów, utrzymywania w ryzach agresywnego temperamentu"

Wg mnie to jest najważniejsza z myśli zawartych w artykule. Pisałem już o tym bezpośrednio po walce. Tego zabrakło. Chłodnej głowy. Albo inaczej - głowa może być gorąca, ale utemperowana nawykami wyniesionymi z podobnych walk. Są oczywiście zawodnicy, którzy mają to "coś" bez wyćwiczenia w walkach na najwyższym poziomie (ale jak widać nie Izu), są tacy, którzy muszą to wyćwiczyć (Izu) a są też tacy (Czakijew), którzy nigdy tego nie wyćwiczą (oby nie Izu).
 Autor komentarza: magic19
Data: 27-02-2017 18:45:04 
Matko Boska głupoty ani nie przeskoczysz ani nie wyćwiczysz(Grzelak) ale niech tacy ludzie jak Grzelak piszą jak naj więcej i wszędzie żeby dać upust głupocie :) lepiej żeby tacy ludzie wyładowli ten negatywny ładunek tutaj niż Bóg wie gdzie ludzi skrzywdzili lub dzieci
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 27-02-2017 19:50:27 
Powiem tak
nie jestem trenerem jak tu niektórzy piszą doradzają i krótko mówiać piszą bzdury

Podobała mi się 2 pierwsze rudny agresja i ciosy na korpus i waleczność ,
ale moim zdaniem zadecydowały dwa czynniki słaba kondycja i wystrzelanie się w 4 rundzie Izu już nie miał kondycji tracił siły a to było 4 rundy czyli tylko 1/3 walki a druga to że oprócz średnich Rusiewicza i Longa reszte rywali to bumy walka z Brezalle jednak za duży przeskok a tu nie walczył z Panczrem a mimo to 2 razy leżał na dechach i przegrał przez ko wiec szczeka też nie twarda.
ale mimo że nie mam nic do niego jest niezłym fighterem walczakiem w miarę szybkim to jest napopowanym Cruserem nie jest to materiał na Mistrza.

Na tą Chwile w Średniej Polskiej wadze ciężkiej nr 1 to Szpilka potem Izu , Wach , Wawrzyk Zimnoch miej więcej ten sam poziom
 Autor komentarza: myyyk
Data: 28-02-2017 00:47:46 
Na prawdę naiwnością jest oceniać właściwą wagę dla boksera po wzroście czy masie. Już tu kilka razy ktoś o tym dokładnie pisał. Liczy się przede wszystkim szkielet, jego grubość i proporcje. Tyson był naturalnym ciężkim, Tua także, mimo niskiego wzrostu (178). Wyższy od nich Włodarczyk (187) nigdy ciężkim nie będzie, Adamek był ciężkim na niby. Sama szerokość ramion i masa ręki robi siłę ciosu, bardzo dużo zależy od techniki i treningu, ale jest też pewna optymalna proporcja masy mięśniowej do wydolności tych mięśni. Kliczko nigdy nie robił masy, zawsze był szczupły, ale był naturalnym ciężkim, czyli bez budowania dodatkowej masy mięśni i zachowując szczupłą sylwetkę ważył ponad 100 kg. Izu takich warunków nie ma, może bez budowania masy ważyłby 96-7 kg, czyli byłby lekkim ciężkim któremu trudno w ringu z kimś w okolicy 110 kg. Więc ok, Izu nie jest naturalnym cruserem, tylko nie znaczy to, że jest odpowiednio duży i naturalnie ciężki jak na top HW. Musi nadrabiać treningiem siłowym i szybkością, co w parze nie idzie, no i mamy co mamy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.