OSTATNIE PODEJŚCIE ZABA JUDAH

W tym roku Zabowi Judah (42-9, 29 KO) stuknie czterdziestka. Kilka razy podchodził do powrotu, ale z różnych powodów nie dochodziło do tych walk. Raz już nawet został zważony, lecz uderzył swojego niedoszłego przeciwnika i wszystko odwołano. Teraz robi być może ostatnie podejście, wciąż mając jeszcze aspiracje mistrzowskie.

Ponad dwie dekady po zawodowym debiucie "Super" liczy, że znów uda mu się wspiąć na sam szczyt.

- Od czasu porażki z Kostyą Tszyu ludzie zawsze powątpiewali, że mogę wrócić na najwyższy poziom. Tymczasem jeszcze czterokrotnie zdobywałem mistrzostwo świata - mówi dawny champion kategorii super lekkiej i półśredniej. Jego rywalem 21 stycznia będzie Jorge Luis Munguia (13-7, 5 KO). Pojedynek odbędzie się w limicie 63,5 kg.

- To niesamowite, że mam już tyle lat i nadal mogę sparować w gymie z młodymi, niepokonanymi chłopakami, którzy aspirują do mistrzostwa świata. A potem po sparingu ze mną, gdy dostają szkołę, siadają i pytają mnie o różne rzeczy - dodał Judah.

- Plan jest taki, by załatwić mu walkę o tytuł w okolicach lata. Zab nie nastawia się na nikogo konkretnie, na jego radarze jest każdy z panujących mistrzów. Zresztą on nigdy nie wybierał sobie przeciwników i nadal uważa siebie za najlepszego boksera w limicie 140 funtów - wtrącił jego menadżer Bill Halkias.

- Chcę po raz szósty zostać mistrzem - zakończył Judah.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.