BERMANE STIVERNE: RING WSZĘDZIE JEST TAKI SAM

Redakcja, Fightnews

2016-11-26

Dokładnie trzy tygodnie pozostały do walki Bermane'a Stiverne'a (25-2-1, 21 KO) z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO) w Jekaterynburgu o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC w wersji tymczasowej. Faworytem bukmacherów jest oczywiście reprezentant gospodarzy, jednak były champion World Boxing Council nie obawia się wyprawy do paszczy lwa.

- Czuję się naprawdę świetnie. To doskonała okazja, bym mógł wrócić w to miejsce, w którym już kiedyś byłem. Mój pas ma Deontay Wilder, pokonał mnie w dniu, kiedy miałem najgorszy wieczór w karierze. A ja chcę tylko szansy wygrania tego pasa raz jeszcze. Władze WBC wskazały mi najpierw Powietkina i właśnie tak zrobiłem, tym śladem podążam. Obejrzałem jego kilka wcześniejszych walk. To podobny rozmiarami zawodnik do Chrisa Arreoli, ma mocne uderzenie i spore umiejętności wyniesione jeszcze z boksu olimpijskiego. Ale pobiję go na jego własnym terenie - zapewnia Kanadyjczyk z haitańskimi korzeniami.

- Ring wszędzie jest taki sam, więc nie mam żadnego problemu z podróżą do Rosji. Najpierw pokonam Powietkina, a potem wezmę się za Wildera - dodał Stiverne.

STIVERNE WPADŁ NA BADANIU >>>

Przypomnijmy, że pełnoprawny mistrz - Deontay Wilder (37-0, 36 KO), z powodów zdrowotnych (kłopoty z prawą ręką) będzie zdolny do walki najwcześniej na początku wiosny. Stąd też potyczka o pas WBC Interim.