McGREGOR ZAPRASZA FLOYDA, A FLOYD BAWI U TRUMPA

Redakcja, TMZ / Twitter

2016-11-17

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Conora McGregora po tym, jak Floyd Mayweather Jr stwierdził, że nie powinno się go porównywać z Irlandczykiem.

Najlepszy bokser XXI wieku oznajmił ostatnio, że porównania tego typu to "totalny brak szacunku" dla jego osoby. Wieść o słowach Amerykanina szybko dotarła do pierwszego w historii UFC zawodnika dzierżącego jednocześnie tytuły w dwóch kategoriach wagowych.

- Szacunek dla Floryda, to dobry biznesmen. To, co on osiągnął... pieprzony z niego zwierz. Ale jeśli chodzi o prawdziwą walkę, nie chciałby mieć z tym nic wspólnego. Powiedzcie mu, że nadchodzę. Chcę 100 milionów dolarów za walkę na zasadach bokserskich, bo przecież prawdziwej walki on się boi - powiedział Irlandczyk.

Nadal jest jednak mało prawdopodobne, aby przebywający od ponad roku na emeryturze "Money" Floyd dał się namówić na powrót na ring. W środę przypomniał wszystkim po raz kolejny, że w maju ubiegłego roku zarobił 300 milionów dolarów za pojedynek stulecia z Mannym Pacquiao.

- Wielu bokserów chce przejść na emeryturę, ale musi walczyć dalej. Ja już nie muszę - stwierdził.

W środę też Mayweather zawitał do Trump Tower w Nowym Jorku, gdzie osobiście pogratulował Donaldowi Trumpowi sukcesu w wyborach. Syn prezydenta elekta zamieścił na Twitterze zdjęcie w towarzystwie ojca i 39-letniego pięściarza.

KLICZKO: TRUMP TO NASZ STARY PRZYJACIEL >>>

- Wspaniałą wizytę złożył nam dzisiaj Floyd Mayweather Jr. Jedna z największych legend w historii boksu - napisał Trump Jr.