TRENER KOWALIOWA LICZY NA 'CZASÓWKĘ' W KOŃCOWYCH RUNDACH

Carlos Boogs, Boxingscene

2016-11-12

- Chcę go po prostu zniszczyć - mówi na tydzień przed walką Siergiej Kowaliow (30-0-1, 26 KO). W podobnym tonie o potyczce z Andre Wardem (30-0, 15 KO) wypowiada się również John David Jackson, szkoleniowiec Rosjanina.

- Przygotowywałem się do tej walki tak jak do wszystkich innych. Po co kombinować przed najważniejszym startem w życiu, skoro dotąd wszystko dobrze funkcjonowało? Ludzie mówią, że lepszy z naszej dwójki zostanie nowym liderem zestawienia P4P, lecz nie zaprzątam sobie takimi sprawami w ogóle głowy. Koncentruję się nad taktyką i tym, co powinienem robić w ringu. O reszcie pomyślimy, gdy już będzie po wszystkim. Chciałbym zwyciężyć przed czasem - nie ukrywa rosyjski "Krusher", mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBO, WBA i IBF.

- Siergiej musi dużo bić po dole i po swojej akcji uważać na kontry. To powinno przynieść sukces w końcowych rundach w postaci nokautu. Na pewno nie możemy oddać pierwszych trzech starć, żeby potem nie próbować wszystkiego odmienić jednym mocnym uderzeniem - analizuje sławny trener, pod okiem którego Kowaliow zrobił jeszcze większe postępy i stał się pięściarzem uniwersalnym.

- Naszą największą przewagą będzie siła uderzenia. To jak dar od Boga, ma się to albo się tego nie ma. Na pierwszy rzut oka Siergiej może nie wygląda na takiego siłacza, lecz ma niesamowitą siłę rażenia. Uważam też, że ludzie trochę nie doceniają go jako boksera, widząc tylko jego nokauty. A według mnie Siergiej jest również lepszym bokserem niż Ward. Największym atutem rywala będzie jego spryt i inteligencja. On już wygrywał w przeszłości z silniejszymi od siebie dzięki swojej mądrości ringowej. Umie też unikać ciosów przeciwnika, przez co zalety drugiej strony obraca w jego słabości. Po raz ostatni przegrał, gdy miał dwanaście lat, ale moim zdaniem Siergiej ze swoją siłą i wyszkoleniem przerwie tę passę - dodał Jackson.