STEVENSON LICZY NA STARCIE Z WYGRANYM Z WALKI KOWALIOW vs WARD

Keith Idec, Boxingscene

2016-11-11

Już tylko osiem dni dzieli nas od elektryzującej konfrontacji na szczycie wagi półciężkiej pomiędzy broniącym pasów WBO/WBA/IBF Siergiejem Kowaliowem (30-0-1, 26 KO), a pretendującym do nich Andre Wardem (30-0, 15 KO). Ten drugi ma zagwarantowaną gażę w wysokości minimum pięciu milionów dolarów.

Obie strony - oczywiście w połączeniu z ludźmi z HBO, liczą na dobrą sprzedaż przyłączy PPV. Po cichu mówią nawet o 400 tysiącach sprzedanych pakietów. W ostatnim czasie komukolwiek jest trudno osiągnąć taki rezultat. No ale tu naprzeciw siebie stanie dwóch naprawdę wielkich pięściarzy, może nie marketingowo, ale z pewnością sportowo.

Z zainteresowaniem ten pojedynek obejrzy na pewno Adonis Stevenson (28-1, 23 KO), panujący od trzech i pół roku na tronie federacji WBC w tym samym limicie. Kanadyjski "Superman" z haitańskimi korzeniami liczy na to, że po obowiązkowej obronie na początku przyszłego roku, potem dane mu będzie zunifikować wszystkie tytuły.

- Nie ukrywam, że bardzo chciałbym spotkać się z lepszym z tej dwójki i zagarnąć wszystkie pasy. Nadszedł w końcu odpowiedni czas na taką walkę, potrzebuję do swojej kolekcji wszystkich tytułów - przekonuje Stevenson.

- To będzie starcie z rodzaju 50 na 50, bez wyraźnego faworyta. Nie wiem kto wygra, lecz kibice zasłużyli na to, by dowiedzieć się, który z nich jest lepszy. Bez względu na to, kto okaże się górą, wiem doskonale, że pokonam go w bezpośredniej konfrontacji - dodał champion WBC.