TONY BELLEW: HAYE MNIE WCALE NIE PRZERAŻA

Z jednej strony Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) uznaje Davida Haye'a (28-2, 26 KO) za najgroźniejszego obecnie pięściarza wagi ciężkiej, a z drugiej zapowiada, że w ogóle się go nie obawia. Mistrz świata kategorii junior ciężkiej federacji WBC coraz mocniej naciska rodaka do konfrontacji - albo w umownym limicie, albo po prostu w wadze ciężkiej.

Bombardier z Liverpoolu jest zobligowany do obowiązkowej obrony przeciwko Mairisowi Briedisowi (21-0, 18 KO), ale rozważa nawet zawakowanie tytuły, byleby tylko dopaść tak nielubianego przez siebie "Hayemakera".

- Nikt nie chce z nim walczyć, bo Haye jest prawdopodobnie najgroźniejszym zawodnikiem wagi ciężkiej. Ryzyko spore, a wypłata wcale nie taka duża, nie dziwię się więc, że inni go unikają. Ale ja nie mam zamiaru go omijać, ten facet wcale mnie nie przeraża. Oczywiście Haye to dobry pięściarz, szybki jak na wagę ciężką i potrafiący bardzo mocno uderzyć. W moich oczach on jest jednak tak naprawdę nadmuchanym zawodnikiem kategorii cruiser, a ja zamierzam udowodnić, że to ja jestem najlepszym bokserem w tym limicie - tłumaczy aktualny champion organizacji WBC.

- Wystarczy że dotknę kogoś, a on już się przewraca. Ostatnio wszystkich nokautuję i wierzę, że Haye'a również znokautuję. Moim zdaniem David uznaje mnie za spore ryzyko. Może opowiadać różne rzeczy, ale gdzieś tam w środku doskonale wie, że byłbym dla niego olbrzymim zagrożeniem. Nie potrzebuję tej walki, poradzę sobie bez niego, lecz szukam dużych walk, a to byłaby ciekawa potyczka. Jestem gorącym nazwiskiem w tym biznesie i on za starcie ze mną zarobiłby naprawdę dużo. A przecież on szuka właśnie dużej wypłaty - dodał Bellew.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mariusz3pl
Data: 10-11-2016 10:30:30 
... A powinien!
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 10-11-2016 10:56:49 
Haye raczej nie zgodzi się na umowny limit, bo po pierwsze niby dlaczego - w końcu on jest gwiazdą, po drugie wynik takiego starcia byłby otwarty. Haye raczej chce zarabiać, a największą wypłatę gwarantuje starcie z Joshua, do której chce się dopchać. Porażka z cruiserem mu tego nie ułatwi.
 Autor komentarza: Kikas
Data: 10-11-2016 13:36:33 
...a powinien.
 Autor komentarza: Knot
Data: 10-11-2016 18:03:56 
A powinien
 Autor komentarza: Knot
Data: 10-11-2016 18:04:04 
A powinien...
 Autor komentarza: Knot
Data: 10-11-2016 18:04:14 
A powinien !
 Autor komentarza: klopotynajmana
Data: 10-11-2016 19:01:37 
gorzej?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.