MAŁE PIĘŚCI: TANIEC Z SZABLAMI (cz. 2)

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2016-10-09

TANIEC Z SZABLAMI

Widzę Ołeksandra w hetmańskiej papasze, ukraińskim insygnium wysadzanym trzema kamieniami szlachetnymi: rubinem, szafirem i szmaragdem. Porusza się bezszelestnie, na chwilę wychodzi, wraca ze szklanicą kwasu chlebowego, kunsztownie rżniętą w krysztale. Potem zamyka drzwi i kratę, zaciąga brudną zasłonę. Jestem tu sam. Podchodzi do ściany, podnosi wiszący na niej dywan, z szafki pod nim wyciąga szufladę i zaczyna przede mną rozkładać stare wschodnie materie, brokat, wyszywaną perłami kapę na siodło, szable krymskie ze złotą rękojeścią inkrustowaną turkusami, wspaniałe lśniące srebrem dzbany jałtańskie, plecione złote mieszki, drobne posążki ze Zbaraża, dońską głowę konia z brązu… Wciąż cicho stąpa po pokoju, dywany pochłaniają wszelki szmer, z jakiejś szkatułki wyjmuje barskie brosze, otwiera inną, pełną nieoprawionych brylantów. Wstrzymuję oddech, nigdy nie widziałem czegoś tak bogatego. 

Wykorzystano fragment węgierskiego szkicu podróżnego.

TANIEC Z SZABLAMI (cz.1) >>>

P.S. Niniejszym ogłasza się odłożenie premiery kolejnej części ''Tańca z szablami'' na pierwszy tydzień listopada. Do końca października w ''Małych pięściach'' podawane są tylko przystawki.