Abel Sanchez już nie pierwszy raz lekko podszczypuje Saula Alvareza (47-1-1, 33 KO), który jego zdaniem obawia się trochę Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO).
Meksykanin zdobył pas WBC wagi średniej, choć boksując w umownym limicie 155 funtów. Potem bronił go - znowu na granicy 70,3 kg, a kiedy władze WBC nakazały mu starcie z "GGG", ten oddał tytuł i powrócił do kategorii junior ciężkiej.
- Wiedziałem, że Canelo nie da nam teraz walki. Może w końcu się zgodzi, gdy Giennadij dobije do sześćdziesiątki - żartuje trener Kazacha, ale zaraz dodał. - Kibice naprawdę chcą tej potyczki. Alvarez to wojownik, lecz boks to również biznes i dlatego nie doszło do tej pory do tego spotkania.