GOŁOWKIN: CANELO PRÓBUJE MNIE UNIKAĆ, TO JEGO PROBLEM

Giennadij Gołowkin (35-0, 32 KO) ma już pas WBC w wadze średniej. Mistrzem jest wprawdzie od jakiegoś czasu, ale trofeum odebrał dopiero w sobotę podczas uroczystości w ambasadzie Kazachstanu w Meksyku.

Do pierwszej obrony tego tytułu - a przy okazji też pasów WBA Super i IBF - "GGG" przystąpi 10 września w Londynie. Jego rywalem będzie występujący do tej pory o dwie kategorie niżej Kell Brook (36-0, 25 KO).

- Szanuję go, to bardzo dobry zawodnik, mistrz. Ma dobry rekord. To nie jest łatwa walka, będzie to dla mnie najtrudniejszy test - powiedział Gołowkin.

Zdaniem Kazacha nie można porównywać tej potyczki do innej niedawnej konfrontacji dwóch pięściarzy z różnych dywizji. W maju Amir Khan (31-4, 19 KO) zdecydował się na duże ryzyko, ale zgodnie z przypuszczeniami przegrał pojedynek z Saulem Alvarezem (47-1-1, 33 KO) przez ciężki nokaut.

- Brook to duży facet, bardzo silny, dużo większy i silniejszy niż Khan - skomentował "GGG".

W Meksyku nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o pojedynek Gołowkina ze wspomnianym "Canelo". Spekulowano, że do walki dojdzie we wrześniu, ale Alvarez wolał oddać pas WBC, niż skrzyżować rękawice z mocarzem z Karagandy.

- Cały czas powtarzam, że jestem gotowy walczyć z nim i z kimkolwiek innym. On wie, że jestem gotowy, nie wiem, dlaczego próbuje mnie unikać, to jego problem, jego promotorów - stwierdził mistrz wagi średniej.

Jedną z najbardziej spornych kwestii przy okazji negocjacji na linii Gołowkin-Canelo był limit wagowy. Alvarez nalegał na starcie w umownym limicie 155 funtów - o 5 funtów poniżej pełnego limitu kategorii średniej, w którym startuje Gołowkin.

- On był mistrzem WBC w limicie 160 funtów, a chciał walczyć w 155 funtach. To nie jest poważne, to nie jest nowa kategoria wagowa. To brak szacunku dla boksu - mówi Kazach.

I dodaje, że pozostaje otwarty na konfrontację z "Canelo". - W przyszłym roku czy później, ja jestem gotowy - podkreślił.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-07-2016 13:17:07 
Wątpię, czy Canelo kiedykolwiek zdecyduje się na Gołowkina.

"- Szanuję go, to bardzo dobry zawodnik, mistrz. Ma dobry rekord. To nie jest łatwa walka, będzie to dla mnie najtrudniejszy test - powiedział Gołowkin."

W tym ostatnim zdaniu to Gienia się zagalopował.

Trudno przewidzieć jak będzie wyglądała walka, bo teraz wychodzi na to, że (w ramach wdzięczności za uratowanie gali) nie będzie wypadało Gołowkinowi dokonać szybkiej egzekucji na Brooku.
Myślę, że jak tylko zobaczy, że przeciwnik całkowicie niegroźny, da trochę fory Kellowi, nie będzie uderzał na 100% swojej mocy.
Tylko że Kell prawdopodobnie będzie chciał wygrać, da z siebie wszystko, więc... Kazach przestanie "się bawić"
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 10-07-2016 15:31:51 
hmm ciekawe jak teraz wygląda kwestia negocjacji wagi, kiedy Canelo nie jest już mistrzem wagi średniej. Czy GGG dalej twierdzi że ten go unika bo nie chce walczyć w jego limicie?
Alvarez na dobrą sprawę nie stoczył nawet jednej walki w 160 funtach żeby od razu walczyć z najlepszym zawodnikiem tej dywizji. Ja dalej uważam że Gołowkin jest mało elastyczny w negocjacjach i jako że to on bardziej potrzebuje tej walki, powinien być gotów na pewien kompromis w obecnej sytuacji kiedy obaj są zawodnikami z różnych kategorii.
No a tego że to zupełnie inna walka nawet nie ma co komentować bo to kompletne bzdury. Akurat stylowo, ciekawszym było zestawienie lotnego Khana z twardym Alvarezem. Poza tym była tam różnica jednej wagi i jednego funta a nie aż dwóch wag.
 Autor komentarza: Rolan
Data: 10-07-2016 16:19:53 
StewRoid
Po 1 to mówienie że Canelo uciekł przed GGG to nie opinia czy stwierdzenie, ale suchy fakt.
Po 2 Canelo waży w dniu walki więcej niz 160 funtów i to grubo.
Po 3 Canelo nie walczy w żadnej kategorii wagowej od jakichś 3 lat. On ma swoją własną kategorię.
Po 4. Canelo posiadał pas w kategorii średniej, a więc tej w której jest GGG. Zszedł niżej żeby fani go nie zlinczowali.
Po 5 Szanse Khana czy Brooka są prawie identyczne czyli żadne.(Brook ma dużo lepszą szczenkę ale trzeba wziąść na poprawke że GGG jest lepszy od rudego)
Po 6 Jest różnica między zwakowaniem pasa, ucieczką i wzięciem sobie rywala 2 kategorie mniejszego, a miedzy trochę już histerycznym wybraniem Brooka chyba jedynego rywala który gwarantował kasę.
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 10-07-2016 17:13:40 
1 to chyba jakiś żart xDDDD
2 przypominam że ważenie zgodnie z regułami boksu zawodowego odbywa się dzień przed walką,
3 Canelo walczył tylko jeden funt powyżej junior średniej, poza tym wyraźnie pisałem o obecnej sytuacji w której szedł niżej i zwakował pas
4 ale nie walczył nawet jednej walki w pełnym jej limicie, i obecnie szedł wagę niżej, a mój post odnosił się do obecnej sytuacji. On w zasdazie wyskoczył do tej średniej, tj. jeden funt powyżej junior średniej tylko na dwie walki mistrzowskie, więc gadanie że uciekł przed Gienkiem jest sporym nadużyciem.
5 Khan miał większe szanse i wyraźnie od początku gotową taktykę walki. Brook nie jest typowym zawodnikiem walczącym na dystans, i dlatego zapewn3 Canelo walczył tylko jeden funt powyżej junior średniej, poza tym wyraźnie pisałem o obecnej sytuacji w której szedł niżej i zwakował pas
e nie będzie potrafił się przestawić na najbliższą walkę, poza tym jest niższy i ma gorszy zasięg, a przy takiej dysproporcji siły i masy walka w półdystansie czy zwarciu to wyrok dla niego.
6 Canelo w praktyce wziął zawodnika jedną kategorię mniejszego, bo jego walki w średniej odbywały się tylko funt powyżej junior średniej

Reasumując, team Canelo po prostu popełnili duży błąd na siłę pchając się po pas wagi średniej, jeżeli nie czuli się gotowi toczyć pojedynków w pełnym jej limicie. Tylko narazili się na ataki psychofanów GGG ale w obecnej sytuacji nie ma to znaczenia bo Alvarez walczy kategorię niżej. Być może liczyli że GGG będzie gotowy na ustępstwa i spotkać się poniżej limitu.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-07-2016 13:06:34 
Team Canelo nie popełnił żadnego błędu.
Cały cyrk zaczął się wcześniej - "niepełnosprawny" Martinez sprzedał (dosłownie) swój pas Miguelowi Cotto. Tu pojawiła się szansa dla Rudego, żeby zdobyć pas w kolejnej kategorii wagowej, w dodatku za świetną kasę i z rywalem w zasięgu.
Tak się stało - pas zdobył. Pozostawała tylko sprawa Gołowkina i innych średnich. Na początku pewnie o tym nie myśleli. Mogli mieć nadzieję, że wszystko jakoś "rozmyje się po kościach", czyli np Gołowkin złapie kontuzję i zrobi dłuższą przerwę, czy coś w tym stylu.
Niestety (dla nich) nic takiego się nie stało. Gołowkin był obowiązkowym, nie udało się przekabacić WBC na jakiekolwiek jeszcze odstępstwa, więc...
Pozostało tylko podkulić jaja i spierdolić (mówiąc bez ogródek)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.