WHYTE: BRIGGS MA SZANSĘ ZNOKAUTOWAĆ HAYE'A

Nie ma jeszcze dokładnej daty, ale wiadomo, że we wrześniu ma dojść do starcia Davida Haye'a (28-2, 26 KO) z Shannonem Briggsem (60-6-1, 53 KO). Faworytem wydaje się Anglik, jednak jego rodak - Dillian Whyte (17-1, 14 KO), wcale nie skreśla szans "Cannona".

- Owszem, David będzie młodszy i świeższy, ale nie będę też specjalnie zdziwiony, gdy Shannon go przewróci. Kiedy trzeba być naprawdę twardym i przychodzi co do czego, Haye zawodzi. Jeszcze z Mormeckiem czy Fragomenim wygrywał, lecz była to jeszcze kategoria cruiser. Tam miał przewagę siły. Natomiast już w starciu z Kliczką wyglądał na przestraszonego. Rozumiem też, że po długiej przerwie należy się zawodnikowi jakaś walka na przetarcie, jednak ci dwaj pięściarze byli po prostu straszni. Kibice musieli być bardzo zawiedzeni, gdy Haye opowiadał o tym, jak mocni i groźni są to rywale. Ten cały Gjergjaj przewrócił się przecież po lewym prostym. Zresztą byłem kiedyś na obozie tego Gjergjaja i też go mocno pobiłem. Ale starcie z Briggsem to będzie już naprawdę przyzwoite zestawienie. W pierwszych kilku rundach Amerykanin naprawdę będzie miał szansę na nokaut - uważa Whyte.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 30-06-2016 18:21:32 
White postradal zmysly?
 Autor komentarza: Rollins
Data: 30-06-2016 18:34:36 
Wiadomość została ocenzurowana, ponieważ jest niezgodna z regulaminem. Użytkownik Rollins piszący z IP: 5.206.244.19 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.

 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 30-06-2016 18:53:25 
Trash talk - wręcz wzorzec :)
Od roku piszę, że David sobie jaja robi, zarabiając przy tym sporo. Na dzień dzisiejszy jest poza TOP10 HW. Ale bądźmy poważni! Shanon to na dzień dzisiejszy worek kartofli napędzany sterydami. Jego ruchy są sygnalizowane jakby walczył w kisielu. Haye go efektownie znokautuje i dalej pociągnie szopkę. Ananas natomiast zrobi sobie rok przerwy i znajdzie następną ofiarę :D
 Autor komentarza: MLJ
Data: 30-06-2016 19:03:15 
Z jednym się zgodze. Briggs to kozak w początkowych rundach. Potem robi raczej za worek treningowy, ale te 3-4 rundy nawet szybki Haye musi uważać..
Lubię Briggsa, bo to koleś z ekipy z lat 90, a do tych panów mam ogromny sentyment :)
 Autor komentarza: MarkS
Data: 30-06-2016 21:03:12 
A ja jestem za Briggsem i nie zdziwię się jak zrobi z Haya dupy jesień średniowiecza.
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 01-07-2016 10:20:56 
Whyte nie ma mózgu i nic nie osiągnie.
 Autor komentarza: Granitechin
Data: 01-07-2016 10:30:06 
Briggs w rundach 1-3 ma szansę na Lucky Punch. Biorąc pod uwagę asekuranctwo i styl Haye'a jakieś 2% szans. Potem się zmacha ganiając za Anglikiem i zacznie się faza worka treningowego. Później David go mocno obije i w zależności od tego ile odporności w Briggsie zostało zafunduje mu KO.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.