USYK: ZDOBĘDĘ TYTUŁ - GŁOWACKI: ALE NIE W MOJEJ WADZE

Redakcja, Informacja własna

2016-06-22

Za nami konferencja prasowa promująca potyczkę Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO) z Aleksandrem Usykiem (9-0, 9 KO). Było spokojnie i z klasą, ale tego mogliśmy się raczej spodziewać.

- Nasza grupa lubi duże wyzwania. Przymierzaliśmy się do tej gali w Ameryce, co byłoby najprostszym rozwiązaniem. Drugą opcją była Ukraina, ale polscy kibice zasłużyli na taki spektakl po dwóch tak doskonałych walkach Krzyśka z Huckiem i Cunninghamem. To dla nas ogromne wyzwanie, ale również ogromny zaszczyt. Sprzedaż biletów rusza w piątek przy współpracy z Eventim. Zarys karty mamy, lecz będziemy budować napięcie i stopniowo co tydzień będziemy podawać kolejną walkę. Ukraińcy twierdzą, że połowa hali będzie zapełniona ich kibicami i rzeczywiście przyszło zapytanie o zabukowanie 1800 biletów. Wejściówki przy ringu będą oczywiście bardzo drogie, ale postaramy się również zadowolić tych normalnych kibiców - powiedział Andrzej Wasilewski, promotor tego wydarzenia.

- Wczoraj widzieliśmy się po raz pierwszy, dla mnie to po prostu kolejny przeciwnik. Najmocniejszą stroną Aleksandra jest na pewno praca nóg, natomiast moją pewność siebie i psychika. Usyk pozostaje bardzo pewny siebie, choć to tylko mnie dodatkowo motywuje i nakręca. Twierdzi również, że będzie mistrzem świata, ale jeśli naprawdę chce nim zostać, musi raczej przejść do wagi ciężkiej - komentował z kolei "Główka".

USYK: POKONAM GŁOWACKIEGO, A POTEM INNYCH MISTRZÓW >>>

- Dziękuję Krzysztofowi, wczoraj odniosłem wrażenie, że wygląda na bardzo skromnego chłopaka. Jestem jednak realistą, póki co to on jest mistrzem, a ja tylko pretendentem. Zachęcam wszystkich do kupienia biletów, bo kto tego nie zobaczy, będzie tego żałować. Najmocniejszą stroną Krzyśka jest fakt, że pozostaje mistrzem świata, a moją mocną stroną jest to, że ja tym mistrzem chcę zostać. I zostanę. Odwrotna pozycja rywala nie robi mi większej różnicy, po prostu dobierzemy odpowiednich sparingpartnerów. Nie widzę tu problemu. Evander Holyfield potrzebował dwunastu walk na zdobycie tytułu w tym limicie, a ja bardzo sympatyzuję z tym zawodnikiem. Nie interesuje mnie jednak bicie jego rekordów, a jedynie budowanie swojej historii. Kiedyś natomiast również chciałbym boksować w wadze ciężkiej - nie ukrywał niepokonany Usyk, mistrz olimpijski sprzed czterech lat.

- Było pragnienie z naszej strony, by zorganizować takie wydarzenie u nas na Ukrainie na jednym ze stadionów piłkarskich. Złożyliśmy nawet ofertę obozowi Głowackiego wartą pół miliona dolarów. To miałoby się odbyć w Odessie na stadionie mogącym pomieścić 40 tysięcy kibiców. Ale spotkamy się ostatecznie w Gdańsku. To będzie świetny pojedynek - wtrącił Aleksander Krasjuk z grupy K2, współpromotor Ukraińca.

GŁOWACKI vs USYK: DROZD I LEBIEDIEW CHWALĄ POLAKA >>>

- Każda walka o mistrzostwo świata jest wielkim wyzwaniem. Usyk to przecież mistrz olimpijski i nikt chyba do końca nie zna jego klasy w gronie zawodowców. Nastawiamy się natomiast na bardzo ciężką walkę. Usyk pozostaje jeszcze trochę niesprawdzony, lecz Krzysiek również pozostawał niesprawdzony na najwyższym poziomie przed starciem z Huckiem. Nasz rywal to mobilny zawodnik, potrafiący mocno uderzyć, a przy tym nie dąży na siłę do nokautów, tylko je sobie wypracowuje. Zachowuje zimną głowę, jest dużym facetem i potrafi pozostawać w ruchu do ostatniego gongu. Ciosy składa w kombinacje, bije w różnych płaszczyznach, lecz mamy już pomysł, jak go pokonać - dodał Fiodor Łapin, szkoleniowiec Głowackiego.

Przypomnijmy, że do starcia Krzyśka z Aleksandrem dojdzie 17 września w Ergo Arenie w Gdańsku. Dla Polaka będzie to druga obrona pasa mistrzowskiego federacji WBO w wadze junior ciężkiej.