ANDRZEJ FONFARA: JESTEM BARDZO ZAWIEDZIONY

- To prawdziwy puncher i trafił mnie naprawdę mocnym ciosem, którego dodatkowo nie widziałem - przyznał Andrzej Fonfara (28-4, 16 KO). Nasz faworyzowany rodak niespodziewanie został szybko zastopowany przez Joe Smitha Jr (22-1, 18 KO).

- Takie rzeczy niestety się zdarzają. Trafiłem, poczułem się zbyt pewny siebie i zostałem skarcony świetnym uderzeniem. Naturalnie jestem bardzo zawiedziony, bo byłem przekonany, że to ja wygram. Trochę odpocznę i wracam do ciężkiej pracy - dodał "Polski Książę".

Do momentu przerwania potyczki Andrzej wyprowadził 56 ciosów, z których 21 doszło do celu, co daje 38% skuteczności. Liczby Smitha Jr to odpowiednio 67/22 (33%).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rolan
Data: 19-06-2016 09:46:20 
Widze że niektórzy już spisują Andrzeja na straty. No cóż taka już mentalność sezonowego kibica. Porażki przytrafiały się największym i tylko najwięksi podnosili się z kolan. Liczę że Fonfara tym razem nie poleci w kuli i nie zlekceważy przeciwnika. Musi też poprawić obrone, bo albo Smith ma bardzo mocny cios albo ringowe wojny dają o sobie znać.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 19-06-2016 09:48:09 
W tym sporcie nadmierna pewnosc siebie gubi. Przekonal sie o tym Kurdiaszof, a niedawno Khan. Chwilowy brak koncentracji i jest KO.
 Autor komentarza: Rolan
Data: 19-06-2016 09:52:06 
PanJanekTygrysek
Masz oczywiście racje co do zasady, ale z tym Khanem to bym się nie zgodził. Jemu właśnie brakuje pewności siebie, zdaje sobie sprawę ze swej szczęki i ta myśl ciągle kołocze mu się w głowie.
 Autor komentarza: Krusher
Data: 19-06-2016 10:03:08 
To nie chodzi o spisywanie na straty. Ale będzie piekielnie cieżko zdobyć pas jeśli o tym mówimy.
Powiedzmy sobie otwarcie, jak Kovalev dorwie 4 tytuły to może zapomnieć. Fonfara nie wygra z nim nigdy...
 Autor komentarza: Krusher
Data: 19-06-2016 10:03:55 
A teraz była okazja zaatakować Adonisa ;)
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 19-06-2016 10:35:16 
Rolan

Z Khanem mialem na mysli to ze obijal Alvareza przez kilka rund, przyjal pare ciosow i zobaczyl ze nie byly one az takie silne.Wtedy poczul sie pewnie, stracil koncentracje i dostal KO.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 19-06-2016 10:56:09 
Szkoda Andrzeja, ale braki w obronie miał zawsze ogromne. Tutaj wszedł czyścioch bity z pełną mocą , idealny strzał, przy czym w przypadku Fonfary nie można mówić o lucky punch, bo by go trafić nie trzeba mieć szczególnego szczęścia. Mocno mu ta porażka spowolni karierę, ale może go to zmotywuje do pracy nad defensywą, bo dotychczas o tym mówił, ale chyba nie szczególnie nad tym pracował.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 19-06-2016 11:19:57 
Co tu dużo mówić...
tak to jest, jak się lekceważy rywala, poczuje zbyt pewnym siebie.

Chujnia trochę (bo np Stevenson odetchnął z ulgą), ale co zrobić.
 Autor komentarza: maro1988
Data: 19-06-2016 11:24:32 
Szkoda bo to juz czwarta porazka Fonfary .Dobry piesciarz ale czegosc mu brakuje by byc mistrzem.
 Autor komentarza: meti
Data: 19-06-2016 11:59:48 
Andrzej mocno trafił Smitha i było widać że jest przy-mroczony , i myślę że to właśnie zgubiło Andrzeja po poczuł się za pewnie , myślał że to już długo nie potrwa . A jednak za moment poleciała ta bomba , no i niestety był to początek końca ! Ale jak to mówią co nas nie zabije , to nas wzmocni . Dalej trzeba kibicować naszemu rodakowi i nie spisywać go już na straty !
 Autor komentarza: Knot
Data: 19-06-2016 12:07:55 
Smith to zapora ne do przejśca dla Fanfary.
 Autor komentarza: starycap
Data: 19-06-2016 19:12:38 
Jesteś zawiedziony boś zwykła pierdoła.Zamiast trenować to lansowałeś się w mediach i dałeś dupy.Było mniej mędrkować a więcej pokory wykazać.Mędrkuj dalej to będziesz walczył z pomocnikami murarza.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 19-06-2016 22:28:47 
jestem w lekkim szoku że nieznany gość który owszem ma miał duży wskaznik nokautów wygrywa z z Fonfarą który
wydawało po d obrych walkach min z Chavezem i Cleverlym przegrywa z nieznanym gościem. ale to jest boks
Andrzej niech wróci mocniejszy
realnie patrząć z Kovalevem to tylko Stevson Ward ma szanse
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.