WILDER: W TAK KRÓTKIM CZASIE ARREOLA BYŁ NAJLEPSZYM WYBOREM

Redakcja, Ring Magazine

2016-06-16

- Niektórzy mają niejedną szansę i takim zawodnikiem jest właśnie Arreola, ale to wcale nie oznacza, że można go lekceważyć - przekonuje Deontay Wilder (36-0, 35 KO), który w czwartej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC spotka się 16 lipca z Chrisem Arreolą (36-4-1, 31 KO).

- Narzekaliśmy na brak czasu i musieliśmy znaleźć odpowiednią osobę, a taką jest właśnie Chris. Mieliśmy kilka innych opcji, w tym również zawodników z czołowej piątki, ale wątpię szczerze mówiąc, by oni w tak krótkim okresie zdołali się odpowiednio przygotować. Z Arreolą jest trochę inaczej. To nieprzewidywalny zawodnik i da z siebie wszystko, a w wadze ciężkiej jedno uderzenie może zmienić obraz pojedynku. Nie można było wyszukać innego, za to równie dobrego pretendenta w tak krótkim czasie - kontynuował "Brązowy Bombardier", który pierwotnie miał spotkać się 21 maja z Aleksandrem Powietkinem, lecz wobec jego wpadki na jednym z badań antydopingowych wszystko się pozmieniało.

- Bardzo mocno nastawiłem się już na starcie z Powietkinem od strony fizycznej oraz mentalnej i gdy okazało się, że nic z tego nie wyjdzie, to naprawdę sporo mnie kosztowało. Po raz pierwszy w karierze nie miałem ochoty z kimkolwiek rozmawiać i popadłem w lekką depresję. Nadal jestem zły na sytuację z Powietkinem, lecz zostawiam te sprawy prawnikom, zaś sam koncentruję się teraz tylko na Arreoli - dodał champion WBC.