Świat pożegnał w piątek "Największego". Według szacunków policji w ostatniej drodze w jego rodzinnym Louisville Muhammadowi Alemu towarzyszyło ponad 100 tysięcy osób.
Samochód wiozący ciało zmarłego tydzień wcześniej w wieku 74 lat Alego pokonał 37 km, zanim dotarł w miejsce prywatnego pochówku.
Na oficjalnej uroczystości pogrzebowej w KFC Yum! Center stawiło się przeszło 15 tysięcy ludzi, w tym były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton, aktor Billy Crystal, koszykarz Kareem Abdul-Jabbar i piłkarz David Beckham. Wśród gości zabrakło Baracka Obamy, który wraz z rodziną musiał się tego dnia udać na rozdanie dyplomów w szkole średniej swojej córki. List prezydenta odczytała Valerie Jarrett, doradczyni Białego Domu.
ŚWIAT BOKSU O ALIM: STRACILIŚMY GIGANTA >>>
- Człowiek, którego życie dzisiaj świętujemy, nie był tylko bokserem, poetą, agitatorem czy człowiekiem pokoju. Nie był tylko muzułmaninem, czarnoskórym czy dzieciakiem z Lousiville... Nie był nawet największy w historii. Był Muhammadem Alim - całością dużo większą niż suma swoich części. Był większy, jaśniejszy, oryginalniejszy i bardziej wpływowy niż ktokolwiek w jego czasach. Nie dałoby się go wymyślić. I tak, był też ładny - napisał Obama, nawiązując do licznych samozachwytów Alego nad własną urodą.
"JESTEM KRÓLEM ŚWIATA!" SŁYNNE CYTATY MUHAMMADA ALEGO >>>
Ali sam zaplanował swój pogrzeb na kilka lat przed śmiercią. Bob Gunnell, rzecznik jego rodziny, oświadczył, że zgodnie z muzułmańską tradycją na jego nagrobku napisano tylko jedno słowo - "Ali". Trumna z ciałem pięściarza została skierowana w stronę świętego miasta islamu - Mekki.
THRILLER W MANILI, BIJATYKA W DŻUNGLI. PIĘĆ WIELKICH WALK ALEGO >>>