BETERBIJEW: JESTEM GOTÓW NA KOWALIOWA, STEVENSONA I BRAHMERA

- Cieszę się z samego faktu, że w końcu po tej przerwie będę znów mógł wyjść i zaboksować - mówi Artur Beterbijew (9-0, 9 KO), który po problemach zdrowotnych pokaże się w końcu kibicom w najbliższą sobotę starciem z niewygodnym i groźnym Ezequielem Osvaldo Maderną (23-2, 15 KO).

- Miałem spore kłopoty z prawym barkiem, które ciągnęły się już od dłuższego czasu. Wiedzieliśmy doskonale, iż prędzej czy później operacja będzie konieczna. Wszystko na szczęście odbyło się zgodnie z planem, przeszedłem pełną rehabilitację, ale też nie próżnowałem, bo z trenerem skupiliśmy się nad innymi aspektami, jakie wcześniej trochę zaniedbywaliśmy - zapewnia rosyjski prospekt wagi półciężkiej.

- Maderna to bardzo dobry przeciwnik jak na taki powrót. To wszechstronny i kompletny pięściarz, dawny olimpijczyk z dobrą techniką. Teraz skupiam się więc tylko na nim, a potem usiądziemy wspólnie z menadżerem oraz promotorem, by przedyskutować najlepszą dla mnie drogę na przyszłość. Ale ja już teraz czuję się gotowy na Kowaliowa, Stevensona czy Brahmera - dodał Beterbijew, który podobno ma w planach wystąpić jeszcze we wrześniu i grudniu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rolan
Data: 31-05-2016 18:15:42 
Z Kovaliowem przegra jak nic. Na amatorstwie podobno wygrał ale zawodowstwo to zupełnie inny poziom. Zimnoch też wygrał z Wilderem i co z tego.
 Autor komentarza: paxoxxx
Data: 01-06-2016 09:27:20 
Niech najpierw wygra z tym no namem, a potem wstawia gadki o walkach z najlepszymi. Póki co gość jest wielką niewiadomą-już mieliśmy jednego kilera- Kudriaszowa, którego sprał jakiś wyciągnięty z dupy Afrykańczyk. Pożyjemy zobaczymy. Kolejka do Kovala jest długa a na walkę z nim trzeba po prostu zasłużyć. Wię niech się najpierw skupi na najbliższej walce.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.