TRENER I MENADŻER WILDERA: PO PROSTU BRAK SŁÓW

Igor Lazorin, Boxingscene

2016-05-15

- Czujemy się tym wszystkim wręcz zdewastowani - nie ukrywa Jay Deas, człowiek, który odkrył talent Deontaya Wildera (36-0, 35 KO). Do dziś zresztą pozostaje jego głównym trenerem oraz współmenadżerem. Po aferze dopingowej z udziałem Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) w roli głównej dziś przedstawiciele federacji WBC oficjalnie poinformowali, że sobotnia walka o tytuł mistrza świata królewskiej kategorii zostanie przełożona, a być może nawet odwołana na dobre.

- Powietkin nas po prostu okłamał. To co się wydarzyło jest dla nas strasznym ciosem, ponieważ przygotowywaliśmy się do tego startu bardzo ciężko i bardzo długo. Jesteśmy strasznie zawiedzeni, po prostu brak słów - kontynuował Deas.

Promujący Powietkina Andriej Riabiński na jutro zwołał specjalną konferencję prasową. Ale już zapewnił, że jego podopieczny nie zostanie ukarany przez WBC. Problem w tym, że rosyjski obóz ostatnio trochę mijał się z prawdą. Wkrótce powinniśmy wiedzieć więcej.