TRENER CANELO: GOŁOWKIN NIE JEST NADCZŁOWIEKIEM

Redakcja, ESPN Deportes

2016-05-09

Jose "Chepo" Reynoso zapewnia, że nie ma żadnych powodów, by jego podopieczny Saul Alvarez (47-1-1, 33 KO) miał się obawiać walki unifikacyjnej w wadze średniej z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO).

- Dobrze znamy Gołowkina. W 2011 roku przesparował z "Canelo" czterdzieści rund podczas trwającego sześć tygodni obozu. Minęło od tego czasu pięć lat, ale nie mówcie nam, że Gołowkin jest jakimś potworem czy nadczłowiekiem - powiedział szkoleniowiec.

Alvarez znokautował w weekend Amira Khana (31-4, 19 KO) i oświadczył, że jest gotowy walczyć z Kazachem, obowiązkowym pretendentem do jego tytułu WBC, w pełnym limicie kategorii średniej, wynoszącym 160 funtów. Wcześniej obóz Meksykanina nalegał na pojedynek w umownym limicie 155 funtów i Reynoso nie chce określić, czy coś się w tej kwestii zmieniło.

- Przy tego typu konfrontacjach jest wiele rzeczy do ustalenia, to kwestia rozmów. Na razie to strzelanie na oślep. Jak będziemy bliżej tej walki, będzie można mówić o wszystkich plusach i minusach - oznajmił.

Dodał, że irytuje go brak szacunku ze strony kazachskiego obozu. Podkreślił, że dość zachowania Gołowkina i jego sztabu ma także sam Alvarez, który na gorąco po pokonaniu Khana mówił, że "Meksykanie się nie pier***ą" i chętnie wyjdzie z Kazachem do ringu.

- Saul to wycofany chłopak, ale oni już tyle gadają, że człowiek się złości. Dlatego powiedział, żeby Gołowkin skończył z tą dziecinadą - stwierdził.

Czy więc do wyczekiwanej od miesięcy walki Canelo-Gołowkin w końcu dojdzie we wrześniu, na kiedy planowany jest kolejny występ Meksykanina?

- W ciągu dwóch tygodni spotkamy się z Oscarem De La Hoyą, porozmawiamy o możliwościach, zobaczymy, jaka będzie najlepsza, a kiedy wszystko ustalimy, przystąpimy do negocjacji z danym rywalem - skomentował Reynoso.