KRZYSZTOF KOSELA ZNÓW SZYBKO NOKAUTUJE

Redakcja, Informacja własna

2016-05-08

Coraz ciekawiej rysuje się przyszłość Krzysztofa Koseli (6-0, 5 KO). Dwumetrowy olbrzym szybko odprawił kolejnego rywala, równie dużego co on Aleksandra Nesterenkę (9-6, 4 KO).

Początkowo podopieczny Adama Jabłońskiego trochę za bardzo chciał upolować ofiarę mocnym prawym. Nie sięgał, stał za daleko nogami, ale co najważniejsze, potrafił szybko wyciągnąć z tego wnioski. Zamiast szukać nokautującego uderzenia, zaczął boksować lewym prostym i ustawiać sobie Ukraińca. A gdy już go trochę uśpił, trafił długim prawym, doprowadzając przeciwnika do liczenia. Kilkanaście sekund później zabrzmiał gong, ale zaraz po przerwie Krzysiek huknął w półdystansie prawym sierpowym w okolice ucha i było po wszystkim. Włodzimierz Kromka rozpoczął liczenie, ale gdy spojrzał Ukraińcowi w oczy, przerwał liczenie i wstrzymał dalszą rywalizację w obawie przed ciężkim nokautem.

- Zacząłem trochę zbyt nerwowo, ale uspokoiłem swój boks i od razu trafiłem tak, jak mówił mi trener. Teraz planujemy jakąś walkę w czerwcu. Wciąż jeszcze sporo pracy przede mną, potrzebuję mieć trochę chłodniejszą głowę, wierzę jednak, że te kolejne występy przyniosą wymierne korzyści i będę nabierał coraz więcej doświadczenia - powiedział Kosela.