Szalone tempo Anthony'emu Joshui (16-0, 16 KO) narzucił promujący go Eddie Hearn. W zeszłym miesiącu Anglik sięgnął po tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF, a już 25 czerwca w pierwszej obronie naprzeciw niego stanie Dominic Breazeale (17-0, 15 KO). A co robi promotor? Już rozmyśla o kolejnych potyczkach.
Zanim władze organizacji narzucą championowi obowiązkową obronę, szef stajni Matchroom zdąży załatwić jeszcze swojemu pupilkowi drugą dobrowolną obronę.
- W listopadzie czeka nas jeszcze jedna dobrowolna obrona tytułu. Teoretycznie mogłaby to być walka z Tysonem Furym, choć bardziej prawdopodobny jest pojedynek z kimś pokroju Bermane'a Stiverne'a. Potem czekać na nas będzie już oficjalny pretendent, czyli zwycięzca walki Parkera z Takamem. O unifikacji pomyślimy więc raczej na przełomie wiosny i lata przyszłego roku - nie ukrywa Hearn.
- Anthony będzie lepszy z walki na walkę. Musimy teraz zbudować jego pozycję marketingową w Ameryce - dodał promotor mistrza.
Tymczasem to, o czym pisaliśmy ze znakiem zapytania wczoraj, dziś podano już oficjalnie do wiadomości. Potężna amerykańska stacja Showtime podpisała kontrakt na transmitowanie kolejnych walk Joshuy.
ANTHONY JOSHUA: SERWIS SPECJALNY >>>
- Wierzymy i jesteśmy przekonani, że Joshua to nowa, wielka gwiazda boksu zawodowego - mówi otwarcie Stephen Espinoza, szef sportu w Showtime.