CANELO KPI Z POZIOMU RYWALI GOŁOWKINA

Carlos Boogs, boxingscene.com

2016-04-26

Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) dziwi się, że po walkach z zawodnikami małego kalibru Giennadij Gołowkin (35-0, 32 KO) ma tupet go krytykować i zarzucać mu, że unika konfrontacji.

Kazach pokonał w miniony weekend Dominika Wade'a (18-1, 12 KO). Był to obowiązkowy pretendent do tytułu IBF w wadze średniej, ale "GGG" odprawił go już w drugiej rundzie. Po walce Gołowkin stwierdził, że skoro "Canelo" nie chce z nim walczyć, to powinien chociaż oddać mu pas WBC.

- Gołowkin może sobie gadać, co tylko chce. Nie zwracam na to uwagi. Jego sobotni występ, jakość jego rywala - to było bez znaczenia. Ja mam 25 lat, a na koncie już całe mnóstwo walk z mistrzami i byłymi mistrzami świata. To mówi samo za siebie. Nie przywiązuję wagi do tego, co mówi Gołowkin - odpowiedział "Canelo".

Meksykanin wróci na ring 7 maja w Las Vegas, gdzie zmierzy się z Amirem Khanem (31-3, 19 KO). Po walce będzie musiał zdecydować, co zrobi dalej - czy zrzeknie się pasa WBC, czy stanie w szranki z zawodnikiem z Karagandy. Abel Sanchez, trener tego ostatniego, przekonuje, że Alvarez straci wielu meksykańskich kibiców, jeżeli odmówi starcia z jego podopiecznym.

- Nie wiem, skąd mu przyszła do głowy taka myśl. To nie ma znaczenia, szczególnie w świetle tego, z jakim rywalem walczył Gołowkin w sobotę - powiedział Alvarez.