WARD: NIE JESTEM FANEM GOŁOWKINA

Redakcja, ontheropesboxing.com

2016-04-23

Andre Ward (29-0, 15 KO) nie ukrywa, że po doświadczeniach z obozem Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) nie darzy Kazacha dużą sympatią. Amerykanin bardziej kibicuje potencjalnemu rywalowi "GGG", Saulowi Alvarezowi (46-1-1, 32 KO).

- Nie jestem fanem Gołowkina, nie czekam z niecierpliwością na jego walki. Szanuję za to "Canelo". Osobiście nic do Giennadija nie mam, ale przez całą tę naszą historię nie śledzę go z dużą uwagą - powiedział.

W przeszłości mówiło się o walce Warda z Gołowkinem, jednak Amerykanin nie zgadzał się na pojedynek w umownym limicie 164 funtów. Podkreślał, że nie rozumie, dlaczego miałby to robić, skoro "GGG" chciał boksować w pełnym limicie 168 funtów, w którym wtedy występował, z innymi pięściarzami, takimi jak Carl Froch, Julio Cesar Chavez Jr czy Bernard Hopkins.

- Jest jak jest, ludzie Gołowkina po prostu nie chcieli tej walki. Szkoda, że do niej nie dojdzie, to byłby świetny pojedynek. Żaden z nas nie miałby łatwo. Kibicom na pewno bardzo by się to spodobało - stwierdził "S.O.G.".

Ward występuje już teraz w dywizji półciężkiej, w której pod koniec roku ma skrzyżować rękawice z Siergiejem Kowaliowem.

Gołowkin wróci na ring nadchodzącej nocy. Jego rywalem w Inglewood będzie Dominic Wade (18-0, 12 KO).