 Kiedy zaczęto analizować powrót na ring Mariusza Wacha (31-2, 17 KO), jednym z kandydatów do walki z nim był doświadczony Michael Sprott (42-26, 17 KO) Od tego czasu twardy Anglik zanotował jednak dwie kolejne porażki i jasne stało się, że dla "Waszki" będzie zbyt łatwym łupem. Ale być może Mariusz Grabowski sprowadzi go dla innego polskiego zawodnika wagi ciężkiej?
Kiedy zaczęto analizować powrót na ring Mariusza Wacha (31-2, 17 KO), jednym z kandydatów do walki z nim był doświadczony Michael Sprott (42-26, 17 KO) Od tego czasu twardy Anglik zanotował jednak dwie kolejne porażki i jasne stało się, że dla "Waszki" będzie zbyt łatwym łupem. Ale być może Mariusz Grabowski sprowadzi go dla innego polskiego zawodnika wagi ciężkiej?
Wach powróci po porażce z Powietkinem 14 maja podczas gali w Kędzierzynie Koźlu. Rywal jest już praktycznie dogadany, ale dopóki nie będzie oficjalnego podpisu na kontrakcie, jego nazwisko jeszcze nie zostanie podane. W trakcie tego wieczoru organizowanego przez stajnię Tymex Boxing Promotion ma również wystąpić Marcin Siwy (14-0, 6 KO).
Ważący w granicach 110 kilogramów pięściarz z Częstochowy rekord ma nieskazitelny, lecz brakuje w nim znanych nazwisk. A Sprott pomimo sporej ilości porażek to nadal bardzo twardy i wymagający przeciwnik. Teraz więc padł pomysł, by naprzeciw Siwego stanął właśnie Brytyjczyk.
- Analizujemy takie rozwiązanie. Najwyższa pora, żeby w końcu Marcin zaprezentował się na tle trochę poważniejszego rywala - powiedział Grabowski.
Tego samego wieczoru pokażą się jeszcze Michał Gerlecki, Nikodem Jeżewski, Robert Parzęczewski oraz jedna z pań - Łukasik bądź Sidorenko.