HAYE: POTRZEBUJĘ TAKIEGO RYWALA - GJERGJAJ: JEGO CZAS SIĘ KOŃCZY

Redakcja, Daily Mail

2016-03-30

Już w południe informowaliśmy Was o tym, że Arnold Gjergjaj (29-0, 21 KO) będzie najbliższym rywalem Davida Haye'a (27-2, 25 KO). Pojedynek odbędzie się 21 maja na ringu w Londynie. Anglik ogłosił podczas konferencji prasowej, że 10% zysków ze sprzedanych biletów zostanie przeznaczone na konto pozostającego w śpiączce Nicka Blackwella. - Nick znalazł się w takiej a nie innej sytuacji tylko dlatego, że jest prawdziwym wojownikiem.

DAVID HAYE: SERWIS SPECJALNY >>>

- Cieszę się z tak szybkiego powrotu po poprzedniej walce. Chciałbym występować regularnie i co dwa-trzy miesiące kogoś nokautować. Spotkanie z kimś większym i dotąd niepokonanym sprawia, że późniejsze zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. Fury, Wilder i Joshua są ode mnie dużo więksi, więc szukałem kogoś, kto też będzie wyższy i potrafi mocno uderzyć. Spodziewajcie się po mnie kolejnego nokautu w wielkim stylu. Ta gala będzie znacznie większa i lepsza od tej poprzedniej - zapewniał były król kategorii cruiser oraz dawny champion wagi ciężkiej organizacji WBA.

- Bez wątpienia jest to najważniejsza walka w mojej karierze i zamierzam wykorzystać nadarzającą się okazję. Spotkanie z dawnym championem przy tak dużej publiczności będzie dla mnie tylko dodatkową motywacją, ale również szansą na udowodnienie, że stać mnie na sporo. Dla Haye'a mam sporo szacunku i respektu. Pięć lat temu był znakomity, jednak jego czas powoli dobiega końca i przybywam po zwycięstwo. Mam dla niego radę, niech lepiej mnie nie lekceważy. Jestem niepokonany i nadal mam zamiar podążać tą drogą - ripostował pięściarz z Kosowa reprezentujący barwy Szwajcarii.