BRIGGS: NIE RUSZAM SIĘ STĄD, SZUKAM HAYE'A I INNYCH WIELKICH
Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO) z "Let's go Champ" na ustach szuka Davida Haye'a (27-2, 25 KO) na angielskich ulicach. Amerykanin odpuścił sobie już Władimira Kliczkę i skoncentrował się na "Hayemakerze", który wciąż nie ogłosił oficjalnie nazwiska rywala na 21 maja.
Były mistrz świata federacji WBO wagi ciężkiej zapewnia, że kupił bilet w jedną stronę i nie wróci do Ameryki, dopóki nie wydrze sobie jakiejś poważnej potyczki w Wielkiej Brytanii. A tam królewska kategoria ma się naprawdę dobrze.
- Poszukuję Haye'a, byłem już chyba wszędzie. Szukam też jednak Tysona Fury'ego i Anthony'ego Joshuę. Interesuje mnie każdy w Wielkiej Brytanii, kto mógłby dać dużą walkę. Te małe mnie już nie interesują. Spotkam się z tym, kogo zechcą zobaczyć ze mną tutejsi kibice. Przybyłem tu dla dużych nazwisk i ważnych walk. Kupiłem bilet w jedną stronę i nie ruszam się stąd - powiedział charyzmatyczny Briggs.
Szanon do PL nie przyjedzie bo mamy PL a nie EUR albo GBP ...
chętnie bym go zobaczył w akcji jak odgryza Wawrzykowi nogę w ringu
Chce dużych walk...
z czym?
Nie masz powrotny bilet czy jak mamy to rozumieć? :D
monocore
"Szanon do PL nie przyjedzie bo mamy PL a nie EUR albo GBP ..."
Chyba żartujesz, do Polski niejeden już przyjechał po pieniążki. Był kilkukrotnie Tyson w roli
hostessy i do reklamy, był Jones na walkę, kiedy jeszcze aż tak bardzo śmieszny nie był to ten
clown nie miałby przyjechać? Problemy w tym, że my byśmy go nie chcieli, co innego mega legendy
boksu, z którymi możesz sobie zrobić fotkę hehe