BRAHMER ZNÓW LEPSZY OD GUTKNECHTA

Ponad trzy lata temu Jurgen Brahmer (48-2, 35 KO) pokonał Eduarda Gutknechta (29-4-1, 12 KO), odbierając mu tytuł mistrza Europy. Dziś to on bronił pasa, ale mistrza świata federacji WBA Regular w wadze półciężkiej. I zwyciężył w podobnych okolicznościach jak za pierwszym razem.

Już w 40. sekundzie Jurgen wstrząsnął przeciwnikiem. Uderzył lewym krzyżowym, poprawił szybko lewym podbródkiem i zamroczony pretendent musiał ratować się klinczem. Szybko jednak doszedł do siebie, po przerwie ruszył do ataku, a że Jurgen nie odpuszczał, w drugiej rundzie rozgorzała ciekawa bitka. W trzeciej również było ciekawie. Żadnemu z nich nie udało się zbudować przewagi, choć wydawało się, że Brahmer bije odrobinę mocniej.

W piątym i szóstym starciu szybszy Brahmer zyskał widoczną przewagę. Często wyprzedzał przeciwnika, trafiając krótkim prawym sierpem bądź lewym krzyżowym. W siódmym Gutknecht podkręcił tempo, boksował agresywnie i choć nadal sporo zbierał, to zaczął też samemu celnie odpowiadać. Na początku dziewiątej odsłony pretendent rzucił się na mistrza, rozcinając mu lewy łuk brwiowy. To go podrażniło i lepiej zaakcentował końcówkę tego odcinka. Nacierającego coraz agresywniej challengera "zgasił" sędzia ringowy, dając mu w połowie dziesiątej rundy ostrzeżenie za ściąganie głowy.

Mistrza dopadł chyba lekki kryzys, bo coraz częściej zdarzały się mu przestoje. Gutknecht natomiast złapał wiatr w żagle i zyskał przewagę w jedenastym, przedostatnim starciu. Bardzo zmotywowany wyszedł więc do dwunastego. Pewny prowadzenia Brahmer przeklinczował te trzy minuty, choć po gongu kończącym walkę Gutknecht podnosił ręce na znak zwycięstwa. Sędziowie punktowali jednogłośnie - 116:111, 116:111 i 118:110, wszyscy na korzyść Brahmera.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 13-03-2016 00:00:01 
zalosna "gala"

bardziej niz mowiacego bez przerwy glupoty komentatora sat1 wolabym sluchac baka....niewiarygodne jakie im tam farmazony wciskaja
 Autor komentarza: CELko
Data: 13-03-2016 00:03:49 
BRAEHMER powinien walczyc z Kowaliowem


III WORLD WAR plakat i to by sie sprzedalo w USA
 Autor komentarza: Furmi
Data: 13-03-2016 00:05:43 
Nie wiem co mówił komentator, ale sama walka mi się podobała. Techniczna, kilka spięć... dla mnie była OK.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 13-03-2016 00:07:33 
walka, podobnie jak pierwszy pojedynek Braehmera z Gutknechtem, była brzydka, ale trochę emocji było.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-03-2016 00:28:41 
Pierwsza walka to była bójka uliczna. W dodatku kupa fauli i chamstwa głównie ze strony Gutknechta.
Jeśli ta walka była podobna, to szkoda zawracać sobie głowę.
 Autor komentarza: LwieSerce23
Data: 13-03-2016 00:33:33 
Braehmer jest żenujący, nie ma jaj zawalczyć o prawdziwy pas, więc kisi ten pasek od spodni i ma się za wielkiego mistrza.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 13-03-2016 08:50:43 
Swietny rywal dlo Fonfary, bez faworyta. Jesli walka z Supermanem nie wyjdzie to walka o mniej prestizowy, ale jednak liczacy sie w swiecie pas. Wcale nie widze Polaka jako faworyta, warunki podobne, styl takze, w ringu moglo by byc bardzo widowiskowo. Nie widze zbyt wiele atrakcyjnych opcji, moze rozbity Pascal, Crushera przy Andrzeja stylu nie polecam tak wczesnie.
 Autor komentarza: emilus
Data: 13-03-2016 10:17:42 
wlasnie to samo pomyslalem ...swietny rywal. tylko ze fonfara juz sie ma za niewiadomo kogo. brahmer to dobry technik ktory powoli odchodzi do annalow.walka bylaby super tylko nie wiem w ktora strone.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-03-2016 10:23:52 
Ludzie! Od kiedy Braehmer wyjdzie do Fonfary? Ten pięściarz już dawno ma gdzieś jakieś wyzwania. Dostaje jakichś tam wyszukanych rywali (oczywiście drugiego rzutu), pokonuje ich w zasadzie bez kontrowersji, bierze pieniądze i zadowolony.
Tak się prowadzi niemieckich pięściarzy, tych niemieckich niby mistrzów.

Zobaczcie na karierę Marco Hucka. On też zawsze miał solidnie dobieranych rywali. To że się sparzył parę razy, to tylko dlatego, że pięściarzem za dobrym nigdy nie był, a pod względem umiejętności, wręcz miernym.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-03-2016 10:27:11 
Oczywiście Huck mimo wszystko miał solidnych rywali za przeciwników, jak chociażby Lebiediew, Cunningham, których uniknąć się nie dało. No i Powietkin, ale to walka w innej wadze, więc porażka niewiele znaczyła.

Jeśliby jakimś cudem doszło do walki Fonfara - Braehmer, to stawiałbym na Fonfarę, nawet w Niemczech. Jurgenn może sobie dawać równe walki z jakimiś drugoligowcami, Polak to już półka wyżej.
 Autor komentarza: MarkS
Data: 13-03-2016 10:54:37 
Gutknehta to sędzia powinien ze trzy razy zdyskwalifikować. Faul na faulu.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 13-03-2016 11:29:06 
Brechmer już po swoim prime dobrze wyszkolony technicznie mańkut to żaden wirtouz. a ten Gutnecht to średniak solidny którego znokautował Suchocki który choć przegrał na punkty z niemcem ostro porozbijał Brechmera w 2009 roku.

Sęk by wypunktował Guthnechta jestem tego pewien a Brechrmerowi dałby trudną walkę.
Brechmer to taka gorsza wersja Michalczewskiego siedzi w ciepłym "kurwidole" Niemieckim u Saderlanda" i nie szuka wyzwań dobierają mu zawodników typu Luan krasiniqi, Gutnecht a jak mu dali rywali z czołówki jak Herman Garay to przegrał z nim na punkty.
Fonfara znokutował by niemca i myśle że Cleverly wypunktował by go również
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 13-03-2016 14:24:22 
Ja sukcesy Breahmera tłumaczę mniej więcej tak. To nie jest zawodnik specjalnie dobrze wysportowany, jest słaby fizycznie. Podejrzewam, że w ćwiczeniach na siłę fizyczną ja wypadłbym od niego lepiej, mimo, że sam do silnych nie należę. Słabo też u niego z kondycją. Styl Braehmera jest mało widowiskowy i mało przekonujący, ale jest skuteczny. Najważniejszą bronią Braehmera jest jego szybki i bardzo precyzyjny lewy krzyżowy. Każdy jego przeciwnik dobrze o tym wie, a i tak nie jest w stanie tego przeskoczyć. Sama leworęczność Niemca też sprawia wielu rywalom problemy i ogranicza im pole manewru. To co wyróżnia Braehmera i mnie osobiście fascynuje to jego ringowa inteligencja. Może dla wielu wydać się to śmieszne, ale dla mnie najciekawszą walką w LHW byłaby właśnie konfrontacja Kovaliowa z Braehmerem. Kovaliow to jego przeciwieństwo: jest silny, ma niesamowitą kondycję, wyprowadza mnóstwo ciosów pod każdym kątem tak, że nie daje rywalom chwili zastanowienia, ale w przeciwieństwie do Gutknechta nie używa swojej siły fizycznej do faulowania czy odbierania rywalowi energii w postaci klinczowania i szarpania się w zwarciu. Mogłoby to dać Niemcowi możliwość do walki na dystansie, w którym czuje się najlepiej i pozwala na spokojniejszym wyłapywaniu błędów u rywala.
 Autor komentarza: emilus
Data: 13-03-2016 14:32:23 
nie podniecaj sie Rollins tym fonfarom. fajnie ze ma wizje ze polak itp ale odpowiedz sobie sam co on zbiera na morde!zawalczyl z 2 bez jakiegos specjalnego ciosu!widowiskowo jest ok ale postaw go do np; kowaliova, co by było.....?boks to nie tylko zbieranie na mache ale przede wszystkim unikanie tego mysle ze rozumiesz. VITALI 71 pomyliles chyba LUANA Z robinem a to duuuuza róznica
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-03-2016 20:37:56 
No tak - ja o walce Fonfary z Braehmerem, a ten o walce z Kowaliowem.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-03-2016 20:38:17 
Dzięki za takie "argumenty"
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.